Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział XXIII

Patrzę oniemiała na list i czuję się zawiedziona. Myślałam, że napisze do samej sobie długi esej, gdzie krok po kroku powiem sobie co mam dokładnie zrobić. Lecz napisałam tylko jedną datę. Datę z przyszłość, razem z imieniem i miejscem. Jak się nad tym dłużej zastanawiam dochodzę do wniosku, że mimo wszystko zostawiałam sama sobie wskazówkę, małą bo małą ale jednak. Zapewne to właśnie tam powinnam się teraz udać. To będzie przyszłość, pewnie już po tej całej sprawię z Arturem. Alicja będzie wiedziała co się wypatrzyło, co powinnam zrobić by samej sobie pomóc. To jest o wiele bardziej praktyczne porozmawiać z nią w twarzą twarz niż wszystko pisać w liście. Jednak ten list nie jest taki głupi. Zwracam się do Williama:

- Dziękuje, że przekazał mi pan ten list - mówię do Szekspira.

- Ależ nie ma za co, w końcu obiecałem, że to zrobię. Ja ja obiecał nie zmiłuj. Teraz już wiesz co masz zrobić? Już wiesz jak wszystko się ma potoczy?

- Tak mi się wydaję - uśmiecham się po czym biorę kontroler do ręki. Czas nagli. - Jeszcze raz dziękuje, jeszcze kiedyś do panam wpadnę.

- To nie ulega wątpliwości, wszystko w końcu znajduje swoje miejsce.. Żegnaj moja mała podróżniczko.

Spoglądam na niego po raz ostatni i ustawiam na kontrolerze datę i miejsce z listu. Po czym go uruchamiam. Wir powietrza mnie wciąga i wszystko zaczyna trące ostrość, a ja przenoszę się w czasie i przestrzeni.

Ląduje tuż pod stopami Alicji. Ale to nie jest moja Alicja. Wygląda inaczej. Jest bardzo podobna do teraźniejszej wersji siebie, ale jednak rożni się kilkoma detalami. Na przykład ta jest cit wyższa, ma dłuższe włosy, ubiera się całkowicie inaczej i używa większej ilości makijażu. Lecz mimo wszystko dalej jest sobą, moją Alicją.

A teraz patrzy na mnie zdziwiona i chyba nie bardzo rozumie co robię u niej w salonie. Przygląda się uważnie dywanowi na którym stoję. Podążam za jej wzrokiem i zauważam to co sprawiło, że akcja ściągnęła brwi w zastanowieniu. Po tym wszystkim co i się przytrafiło jestem cała brudna i we krwi. Swojej i nie tylko. I ubrudziłam jej odrobinę dywan. Rumienie się zawstydzona, że nie przemyślałam tego.

- Jaka jest dzisiaj data? - pyta mnie uprzejmie Alicja z przyszłości.

- 19 czerwca roku 2022 i jeśliśmy w Londynie.

Alicja kiwa zamyślona głową, a potem zapala jej się lampka w głowie i jej twarz się rozpromienia.

- Jak mogłam zapomnieć! Jesteś z przeszłości!

- No tak - mówię niepewnie. Jest to poniekąd dziwna dla mnie sytuacja.

- Siadaj, już wstawiam wodę na herbatę. Pewnie masz mnóstwo pytań i chciała byś wiedzieć wiele rzeczy - słowa wypływają z niej niczym karabin maszynowy.

Siadam posłusznie na brzegu kanapy tak by nie ubrudzić jej za bardzo zaschniętą krwią i już po chwili pijemy razem herbatę. Czuje jak spływa ze mnie stres ostatnich wyszarzeń. Ostatnio byłam zdecydowanie zbyt często blisko śmierci.

- Twoja teraźniejsza wersja mówiła, że się dziś pojawisz, ale to wszystko i tak jest dla mnie wielkim zaskoczeniem. Co chcesz widzieć? A głupie pytanie, potrzebujesz wiedzy jak pokonać Artura.

- Tak.

Potem nachodzi mnie pewna refleksja. Artur chciał mnie zabić. Podstępem mnie zwabił i z zimną krwią zamierzał zamordować tylko po to by samemu uchronić swoje życie. Ale mimo tego wszystkiego nie potrafiłam go całkowicie znienawidzić. Owszem pragnęłam posłać go do stu diabłów, lecz też zdawałam sobie sprawę, że nie była bym wstanie go własnoręcznie zabić. Ani patrzeć jak robi to ktoś inny. Bo to by oznaczało, ze wcale nie jestem lepsza od niego. Pozwoliła bym on zginął tylko po to by samemu nie zginać. Bo on nie pragnął śmierci innych i nie chciał podbijać świata, chciał tylko mojej krwi. Gdyby nie ja może były by dobrym człowiekiem. Wiem, że nie powinnam o tym myśleć i że powinnam go nienawidzić, ale po prostu nie potrafiłam. Miałam na to za miękkie serce.

- Chce by przestał być moim problemem, ale nie pragnę jego śmierci.

- Wiem moja droga. To wszystko się już dla mnie wydarzyło. Jeta pewien sposób na to - Alicja wstała od stołu i podeszła do regału z książkami. Wyciągnęła z niej książkę o podróżach w czasie. Otworzyła ją na całkowicie nie znanej mi stronie. - To ukryta strona, była schowana pomiędzy dwoma innymi sklejonymi razem. - powiedziała wskazując na nią. - Twoja Alicja znajdzie ją za kilka dni, lecz wiedza o niej jest ci potrzebna już dziś wiec użyczę ci mojej księgi. Widzisz to? - skazała na jeden z rysunków.

Przyjrzałam mu się dokładnie. Wyglądał prawie jak kontroler który miałam na szyi. Tylko tamten był większy, miał więcej przycisków, pokręteł i innych takich. I był wykonany z srebra, a nie jak kontroler z złota.

- Co to jest? - pytam.

- Coś co rozwiążę wszystkie twoje problemu. Ale jednocześnie sprawi, że wyrzekniesz się części siebie. To co tu teraz widzisz jest pilnie strzeżoną wiedzą, Venadi nie może się o tym dowiedzieć.

- Nie rozumiem.

- Zaraz zrozumiesz. To co tu widzisz jest czymś o czym nie miałyśmy pojęcia i nie sądziłyśmy, ze istnieje. A jakbyśmy się dowiedziały o tym wcześniej, zapewne już na samym początku byśmy z niego skorzystały.

- Możesz jaśniej?

- Już, wybacz. To jest znikacz. Takie urządzenie, jak widzisz, ktore ma pewną własność.

- Mianowicie?

- Pozwala pozbyć się Iris unikając śmierci. Dotąd myśleliśmy, że tylko poprzez śmierć można przejąć czyjeś Iris, ale jak się okazuje jest innaczej.

Kiwam zamyślona głową.

- Musisz go użyć by powstrzymać Artura. Znikaczem odbierzesz mu jego Iris, a potem odbierzesz sobie swoje.

- Że co?! Czemu ja też mam się sama siebie pozbawić Iris?

- Jak nie będziesz miała Iris Venadi nie będzie tobą zainteresowany, tak samo jak Arturem. Będziecie bezpieczni, a Artur się raz na zawsze odczepi.

- Ale mam tak po prostu pozbyć się naszego Iris?

- W sumie to nie. Możesz zabić Artura pojedynkując się z nim, a potem sama zmierzyć się z całym oddziałem Venadi. Wybór należy do ciebie Amber.
-----------------------------------
Przepraszam, że tak długo nic nie było, naprawdę.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro