6
Niemcy postanowił się więcej nie męczyć i chciał w końcu wyznać co czuje Włochowi. Byli sami w pokoju ponieważ, Austria i Prusy biegali (jakby to u Prus było możliwe) po całym domu i okazywali sobie czułości. Szczerze mówiąc Feliciano i Ludwiga już to wkurzało, więc zamknęli się w pokoju.
-Em... Włochy? - policzki Niemca zrobiły się lekko różowe
-Ve? - tylko tyle wydobyło się z ust niższego
-Bo ja... Muszę ci coś... Powiedzieć - zaczął Niemcy lecz nagle usłyszeli jak ktoś próbuje się do nich dostać
-Ej braciszku mam nadzieje, że nie robocie nic nieodpowiedniego - Ludwig mógłby się założyć, że na twarzy brata jest jeden wielki lenny face
-Co rozumiesz przez coś nieodpowiegniego? - krzyknął Niemiec w jego stronę
Włoch miał już tego wszystkiego dość, nie słuchał o czym mówią bracia i postanowił chociaż trochę zadziałać. Wstał po czym spojrzał prosto w oczy Ludwiga. Spóścił wzrok, ponieważ to co chciał zrobić było dla niego zawstydzające. Włoch powoli usiadł na kolanach Niemca przodem do niego i przytulił się do blondyna. Ludwig był zdziwiony, ale objął bruneta przestając kłócić się z bratem.
-Ti... amo Doitsu - Włoch zamknął oczy i powiedział te słowa oczekując najgorszego
-Czy ty właśnie... W... Wyznałeś mi miłość? - spytał trochę zaniepokojony Niemcy, ponieważ mógł źle zrozumieć w końcu nie potrafił zbyt dobrze mówić po Włosku
-Yhym - mruknął Włoch wtulając się w Niemca jeszcze bardziej
Niemiec lekko odepchnął Włocha powodując, że ich spojrzenia się skrzyżowały. Ludwig złapał podbrudek bruneta i szybkim ruchem wpił się w usta Włocha. Feliciano nie za bardzo wiedział co się dzieje, jednak ciepło, które czuł na swoich ustach uważał za dobre i przyjemne. Poczuł coś mokrego dotykającego jego wargi, bez większego zastanowienia uchylił je i wpóścił do swoich ust język Niemiec. Ich języki tańczyły w tylko im znanym tańcu, który właśnie wymyślają. Włochy na prawdę pierwszy raz czuł się tak dobrze, natomiast Niemcy był zadowolony z tego, że w końcu może posmakować ust Feliciano.
Prusy zaniepokoił się trochę tym, że brat mu nie odpowiada, na szczęście znał miejsce gdzie Niemcy trzyma zapasowe klucze. Szybko wziął klucz do pokoju, znaczy Austria wziął bo Gilbert praktycznie nie mógł się ruszać i otworzyli drzwi. Oczom białowłosego ukazał się obraz Włocha, który całuje się z Niemcem. Niestety Włoch się wystraszył i oderwał się od Niemca wtulając się w jego klatkę piersiową. Gilbertz jednej strony był z siebie dumny, ale z drugiej chciał sobie coś zrobić przez to, że im przerwał.
-Przepraszam! To ja ten... Wyjde a wy róbcie to co robiliscie! - krzyczał białowłosy po czym zamknął drzwi - jest! Widzisz Austrio udało się! Haha i kto tu jest górą?
Prusy był z siebie dumny, natomiast w pokoju Włochy i Niemcy byli zdezorientowani.
-Czy... T... To... Znaczy że... T... Ty też mnie...? - Włochy strasznie się jąkał, a jego twarz była cała czerwona
-Tak, k... Kocham cię Włochy - odpowiedział Ludwig lekko zawstydzony
Włochy wtulił się w blondyna i zamknął oczy zadowolony.
W końcu po jakimś czasie, para kochanków wyszła z pokoju. Wszyscy siedzieli w kuchni pijąc kawę lub herbatę. Włochy był pogrążony w swoich myślach, które głównie opierały się na Ludwigu i tego co może z nim teraz robić (Niby niewinny Włochy tak na prawdę w swojej głowie ma fajne pomysły (͡° ͜ʖ ͡°) ~Agent). Natomiast Ludwig myślał o tym jaki pierścionek zaręczynowy kupić, aby Włochowi się podobał. Wszyscy byli pogrążeni w swoich myślach i nikt nie miał zamiaru się odezwać. Nagle ktoś zadzwonił do Prus, ten tylko wstał wspomagając się kulą i wyszedł przepraszając.
-Cześć Prusy, dawno nie dzwoniłem, co u ciebie? - Gilbert usłyszał znajomy głos
-Cześć, no trochę nie gadaliśmy, u mnie nudy nogę sobie złamałem i doprowadziłem do tego że GerIta to kanon, a u ciebie? Co u Litwy?
-Nic ciekawego, wszystko dobrze się układa opowiadaj jak złamałeś nogę i stworzyłeś z GerIty kanon
Prusy i Polska byli dobrymi znajomymi, jednak przez ostatni czas Polska był trochę zajęty i niezbyt miał czas aby zadzwonić do Prus. Jednak cały czas utrzymywali kontakt telefoniczny.
-To Prusy gada z Polską? - spytał zdziwiony Ludwig
-Tak, czasem im się zdarza rozmawiać przez telefon - odpowiedział Austria popijając swoją kawę
-Dobre wieści! - krzyknął Prusy wchodząc do kuchni - Polska i Litwa zapraszają nas wszystkich na obiad za kilka dni
-Nas wszystkich? - spytał Ludwig zdziwiony, Polska raczej nie miał dobrych kontaktów z Niemcami
-Taaak - odpowiedział Gilbert
Powoli robiło się ciemno, Prusy i Austria siedzieli w pokoju, który kiedyś należał do Włoch. Natomiast Włochy i Niemcy siedzieli w salonie i oglądali film na telewizorze.
Przepraszam że rozdział taki krótki ale wena przysła i sobie poszła
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro