↪ 𝐙𝐀𝐃𝐀𝐍𝐈𝐄 13
Nie każdy ma okazję posmakować usta osoby, którą szczerze kocha. Bez odrzucenia, z odwzajemnieniem. Należę do grupy ludzi, którzy z uśmiechem na ustach mogą to robić i zbyt często wykorzystują. Nigdy nie byłem typem chłopaka, który bał się czegokolwiek, dopóki nie spotkałem Dalii. Po jej pojawieniu się zacząłem odczuwać strach przed straceniem kogoś, tak wyjątkowego...
Ta dziewczyna uczyniła mnie najsilniejszym, najszczęśliwszym osobnikiem, a wystarczyła jej obecność. Do tego doszło wsparcie, nieprzespane noce, namiętne pocałunki i szczere wypowiedzi. Sprawiała wrażenie nieświadomej tego wszystkiego, dlatego postanowiłem jej o tym powiedzieć. Z tym pojawił się problem...
Leżeliśmy w naszej ulubionej pozycji, czyli w takiej, kiedy moja głowa spoczywała na jej kolanach, a ta z wymalowanym na twarzy spokojem, bawiła się pasmami moich włosów. Oglądaliśmy jakąś komedie, dzięki czemu mogłem słyszeć śmiech dziewczyny. Bicie mojego serca wyjątkowo przyspieszało na ten dźwięk, a to było nawet przyjemne.
— Jestem bogiem — wyszeptałem, a ta spojrzała na mnie, nie do końca rozumiejąc sens moich słów. Usiadłem obok i złapałem za jej delikatne dłonie, powoli składając na nich czułe pocałunki. — W końcu jestem najsilniejszy, najmądrzejszy i najszczęśliwszy...
— Aleś ty skromny!
— To prawda! — wykrzyknąłem i podekscytowany zawisłem nad nią, jednocześnie sprawiając, iż ta się położyła. Na moich policzkach gościła lekka czerwień, a Dalia miała na to doskonały widok, co pierwszy raz mnie zawstydziło. — Patrz! Wsparciem uczyniłaś mnie najsilniejszym, nudnymi korepetycjami najmądrzejszym, a sobą sprawiłaś, że czuję się szczęśliwy, spełniony i...
— Ale ja nie jestem zaspokojona! — wyszeptała i znajdując się niemal przy moich ustach, pocałowała mnie. Nie chciałem zakończyć tego dnia rzeczami, jakimi się skończył, ale nie narzekałem! To zdecydowanie była najlepsza noc w moim życiu... Przebić ją mogła jedynie ta poślubna.
Następny rozdział: Zadanie 14 ➜
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro