Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

rozdział 1 - Wspomnienia

/ X lat wcześniej/

*Error*

- Gdzie ty znowu byłeś...?

- Oh wybacz! Poznawałem nowych przyjaciół!

- Nowych... przyjaciół...?

- Tak!

Poczułem wielki ból. On poznawał nowych przyjaciół? Dlaczego? Ja tak nie chcę! Ink ma się przyjaźnić tylko ze mną! Ja nie mam nikogo innego!

Odwróciłem wzrok ukrywając smutek i złość. Jak on tak może?!

- Error wszystko dobrze?

- Tak. - powiedziałem wstając z podłogi. Otworzyłem portal.

- Gdzie idziesz? - zapytał Ink.

- Pochodzić między AU.... - przeszedłem przez portal.

"Od tego momętu....

...zacząłem niszczyć..."

*Ink*

Co mu się stało? Czuje źe jest z nim coś... nie tak.

Zanim portal sie zamknął, zerknąłem jakie to AU. Na szczęście rozpoznałem, że jest to Dancetale

Portal się zamknął. Postanowiłem dać Errorowi trochę swobody, skoro on mi jej daje.

Po pewnym czasie zacząłem czuć niepokój.

- Co się dzieje...? - położyłem dłoń na miejscu, gdzie powinna być moja dusza.

Poczułem ukucie i ogromny ból, którego jeszcze nigdy nie czułem.

- Auć! Boli! - w moich oczach("") pojawiły sie łzy.

Czułem, że jest to coś związane z Dencetale...

"Nie wiedziałem że....                       

...to wszystko zrobił Error..."

*Narrator*

Ink szybko portalem przeszedł do Dancetale. To co tam zastał, zmroziło mu szpik kostny.

Nie wiedział, że to co zobaczy będzie tak okropnie wyglądać.

Rozejrzał sie po całym AU. Wszędzie krew, proch i zniszczone elementy. Czymprędzej udał sie do Snowdin, gdzie zobaczył coś okropnego.

- E-E-Error.....? - spytał zmieszany Ink.

Error spojrzał na niego oczami("") pełnymi szaleństwa. Na jego twarzy("") znajdował się ogromny, przerażający oraz psychiczny uśmiech.

Niższy szkielet nie wiedział co więcej powiedzieć, bał się.

Czarnokosty szkielet, miał w swoich sidłach dusze Monsert Kid'a, który płakał. Ink nie mógł uwierzyć, w to co właśnie widzi.

- E-Error puść g-go.... - Error milczał - p-prosze E-Err--

Nagle potworek zmienił się w pył.

Ink patrzył z przerażeniem na Errora. Nie wierzył, że on to zrobił, że zabił niewinne stworzenie!

Error powoli zaczął do niego podchodzić, a Ink zaczął się cofać.

Error wyczół, że Ink się go boi. Ale dlaczego? Przecież są przyjaciółmi? Nie. JUŹ NIE SĄ.

Ink się przewrócił, a Error stanął przed nim.

- Nienawidzę cię. - tylko tyle powiedział, po czym zniknął.

Ink usiadł i cicho zapłakał za swoim utraconym przyjacielem.....

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro