.
Jesteśmy watahą. Jesteśmy jednością. Jesteśmy czarnymi wilkami o białej sierści. Jesteśmy sługami Śmierci. Nie znamy cienkiej granicy pomiędzy rzeczywistością a szaleństwem. Widzimy cię z ukrycia. Tak ładnie pachniesz. Twój koń wierzga. Czuje nasz zapach. Ocierasz pot chusteczką i galopujesz do swojej posiadłości. Gubisz chusteczkę. Podnosimy ją. Tak ładnie pachniesz.
W chodzimy na twój bal pod postacią człowieka w białym stroju. Jesteśmy czarnymi wilkami o białej sierści. Wywróżyłaś nas z kart tarota. Tak ładnie pachniesz. Szukamy cię. Nie znamy cienkiej granicy pomiędzy a szaleństwem. Tak ładnie pachniesz. Z naleźliśmy cię w swojej czerwonej sukni. Widzimy cię naszymi czerwonymi ślepiami.
Omamiamy cię słodkimi słówkami. Jesteśmy sługami Śmierci. W twojej komnacie rozdzielamy się i przybieramy nasze prawdziwe postacie. Jesteśmy czarnymi wilkami o białej sierści. Gryziemy cię. Tak ładnie pachniesz.
Ludzie nas przepędzają. Za późno już jesteś nasza.
Jesteśmy watahą. Jesteśmy jednością. Jesteśmy sługami Śmierci. Nie znamy cienkiej granicy pomiędzy rzeczywistością a szaleństwem.
Uciekamy do lasu. Jesteśmy czarnymi wilkami o białej sierści.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro