Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

[1] Organizacja Czarnych Ostrzy

Od wielu lat policja oraz ninja próbowali dostać się do członków organizacji Czarnych Ostrzy. Zbierali, bądź bardziej można powiedzieć, że próbowali zbierać, jakieś informacje, jednak zawsze kończyło się to porażką. Ich członkowie byli silni, szybcy, działali w ukryciu, niemalże niewykrywalni.

Organizacja ta działa już od naprawdę wielu lat. Ma masę anonimowych członków, a legendy głoszą, że są to jedni z najlepszych wojowników jakich kiedykolwiek można spotkać w całej krainie Ninjago. Przygotowani na walkę w najtrudniejszych okolicznościach, szkoleni przez dwóch liderów, nieustraszeni i przebiegli, na pierwszy rzut oka ich ruchy wydają się chaotyczne, jednak to tylko pozory, by zmylić przeciwnika. Tak naprawdę ich styl walki, taktyka są aż nazbyt skuteczne i niecodzienne precyzyjne, jakby ćwiczyli od urodzenia.

Zauważono, że stroje niektórych wojowników są inne, jednak ninja jeszcze nie dowiedzieli się jaka jest tego przyczyna. Niektórzy mają prosty, czarny kombinezon, który przylega do ciała, a na ramionach ma wzmocnienia oraz maskę, która zakrywa usta i nos. Jeszcze inni taki sam strój, jednakże z dodatkowymi wzmocnieniami na piersi przedramionach, a maska zakrywa całą twarz. Te dwa stroje wydają się ninja oraz policji być osobami, które mogą mieć najmniejsze doświadczenie w walce albo być w czasie treningu, ponieważ praktycznie nigdy osoby z tymi strojami nie pojawiają się same, a w otoczeniu wielu innych członków organizacji.

Jeszcze inny ubiór, który ninja zauważyli, już różnił się o wiele bardziej. Kombinezon posiadał dużo kieszeni, a wzmocnienia do tego znajdowały się również na kolanach oraz łokciach. Na całość założony był płaszcz za biodra z krótkimi rękawami oraz kapturem, a maska zakrywała całą twarz. Dosyć niedawno ninja zauważyli drugą wersję tego stroju, jednak ta posiadała niebieskie paski na ramionach. Niestety ninja nie zauważyli innych zmian, jednak byli dumni z siebie, że pomimo tak silnych i tajemniczych przeciwników, udało im się zdobyć jakiekolwiek informacje.

Inne stroje natomiast były zakryte płaszczami do kolan (oraz długimi rękawami), a różnica polegała jedynie na sprzęcie, który ze sobą nosili, poza dwoma legendarnymi ostrzami. Niektórzy mawiają, że wykute są one z najtwardszej skały, jaką można znaleźć w Ninjago. Jeszcze inni, że jest to broń stworzona ze smoczych pazurów.

Ani drużyna ani policja nie potrafiła wskazać co na celu ma różnienie się ubiorów członków organizacji, jednak było pewne, że niektórzy z nich mieli nawet długie płaszcze, które do złudzenia przypominały ubiór samych Liderów. Jednak ci byli najbardziej rozpoznawalni z całej tej cholernej organizacji.

Jedyne co wiadomo to to, że Liderów jest dwóch, z nieznanych przyczyn. Jednak ninja podejrzewają, że to dlatego, iż kiedy jeden z nich, jakimś cudem, polegnie w walce, drugi będzie mógł dowodzić organizacją.

Ich płaszcze są długie i posiadają złote elementy na zakończeniach. Ich maski również posiadają złote elementy i tak, jak u większości wojowników, zakrywają całą twarz, przez co nikt nie wie kto się za nimi skrywa.

Ninja wraz z policją próbują od dłuższego czasu zrobić coś, co pozwoli zniszczyć, bądź sprawić, by nie byli tak silni, jak są teraz. Spowolnić, bądź, jakimś cudem, rozwiązać lub rozbić tą organizację - prawdopodobnie najlepiej wsadzając wszystkich do więzienia.

Mimo, iż nie ma konkretnych dowodów na to, że jej członkowie działali, bądź działają, wbrew prawu i przepisom, to dalej pozostają niebezpiecznymi członkami nielegalnej organizacji, co sprawia, że muszą ponieść odpowiedzialność karną.

Tej nocy ninja obserwowali okolicę Ninjago. Zauważyli, że przez ciemne stroje członków organizacji Czarnych Ostrzy, zazwyczaj poruszają się w nocy, bądź w cieniu. Najwyraźniej nie lubią się wychylać, co może wskazywać na nielegalną, jednakże póki co ukrytą, działalność, podobną do przemytu narkotyków, bądź czegokolwiek innego.

Ninja nie zdziwiliby się gdyby tak potężna organizacja połasiła się na pieniądze związane z działaniem z przestępcami.

Miasto Ninjago nie należy do tych "spokojnych" i cichych miast. Mieszka tu masa ludzi, a przez ogrom remontów (i niebezpiecznych sytuacji ze złoczyńcami takimi jak Garmadon - do których zresztą wszyscy już się przyzwyczaili) ostatnimi miesiącami w samym centrum nie można znaleźć ani chwili spokoju. Poza tym, nawet po zachodzie słońca znajdowało się tu wiele neonów, świateł czy świecących się reklam. Trudno było zadbać o zupełnie mroczne miejsce, chociaż i te niekiedy się zdarzały. Ale co się dziwić. Ninjago cały czas się rozwija. Technologia Borga robi swoje.

Zielony Ninja westchnął i odwrócił się do reszty drużyny i zmarszczył brwi, rozmyślając nad czymś. Po chwili usiadł na rogu budynku i przeciągnął się.

- Widzieliście coś? - zapytał zaciekawiony. - Podobno to gdzieś tutaj ostatnio widziano kilku członków Czarnych Ostrzy.

Sam dzisiejszego wieczoru nie zauważył niczego podejrzanego, co jednocześnie go martwiło, jak i cieszyło. Denerwował się, że kiedy oni nie zrobili żadnego kroku w przód, Organizacja Czarnych Ostrzy może już dawno planować coś, na co nie będą przygotowani...

- Wiesz, dawno się aż tak bardzo nie wychylali - oznajmił Zane. - Więc nie sądzę, by akurat dzisiaj tutaj byli. Poza tym... Ninjago to ogromne miasto. Jest wiele miejsc, do których możnaby się zapuścić...

- Wiele miejsc dla złoczyńców, w których nawet nie byliśmy, bo nie wiemy gdzie są... - dodał Kai, który uważał, że Organizacja Czarnych Ostrzy może działać ze złoczyńcami takimi jak Mechanic. Uznawał, że jest to nielegalne stowarzyszenie i samo istnienie tej organizacji łamie masę praw w Ninjago (jak nie wszystkie z nich). Czerwony Ninja chciał ich dorwać za wszelką cenę i "wpakować za kratki" (jak to często mawiał), by zapewnić miastu należyte bezpieczeństwo.

Nikt nie wiedział do czego ta organizacja mogła się posunąć, jak dokładnie dużo miała członków, bądź jak wielkie były ich umiejętności i co potrafili. Mimo, iż istniała od wielu lat, gdy praktycznie każdy z drużyny jeszcze robił w pieluchy, to dalej pozostawała utajniona i praktycznie nieuchwytna.

Mogło to oznaczać, że Liderzy są już dojrzali i doświadczeni, co zdecydowanie nie sprzyjało ich złapaniu.

- Zane ma rację - przyznała po chwili Nya. - Ninjago jest zbyt dużym miastem, a oni mogą być dosłownie wszędzie. Nie wiemy czy mają jakąś kryjówkę i czy się gdzieś ukrywają, a łażenie bez celu w tę i z powrotem zdecydowanie nie pomoże.

- A jakie macie inne pomysły? Póki co to jedyny sposób w jaki możemy do nich dotrzeć... - oznajmił Lloyd. - Mistrz Wu zawsze powtarzał nam, że mamy być cierpliwi.

- Chcesz ich śledzić? - zapytał Kai, który domyślił się planów Zielonego Ninja.

- To jedyna droga... Nawet jeśli nie dotrzemy do ich kryjówki, to będziemy wiedzieć w jaką stronę się kierują. Zawsze znajdzie się jakiś sposób. Musimy być cierpliwi...

- Jeśli w ogóle mają jakąś kryjówkę - mruknął Jay.

- Zmarnujemy kupę czasu - westchnął Kai, przecierając sobie zaspane oczy.

- Wiem, ale póki nie wymyślimy lepszego sposobu, musimy działać właśnie tak - oznajmił Zielony Ninja. - Jeśli dowiemy się czegoś nowego, będziemy mogli działać w inny sposób. Im więcej wiemy, tym lepiej dla nas.

Minęło pół godziny, aż ninja w końcu spostrzegli ciemną sylwetkę, poruszającą się szybko w kierunku centrum miasta Ninjago. Drużyna od razu wiedziała, że musi to być jeden z wojowników Czarnych Ostrzy. Nikt inny nie miał tak charakterystycznego ubioru. Do tego każdy ruch owej postaci był charakterystyczny. Sposób w jaki przeskakiwała z budynku na budynek czy nawet rozglądała się dookoła...

- Chodźcie. Szybko - polecił Zielony Ninja, wiedząc, że gdy wojownik ich zobaczy, nie zdołają zbliżyć się do niego na odpowiednią odległość. Lloyd machnął ręką na drużynę, by ruszyli za nim.

Jego czarna peleryna powiewała lekko na wietrze, a ostrze w ręku mieniło się kolorami, które pochodziły z neonów i innych światełek. Postura wskazywała na to, że jest to wysoki, dobrze zbudowany mężczyzna, który teraz rozglądał się dookoła, poszukując czegoś bądź kogoś...

Po chwili schował swoją broń, prostując się nieco i rozluźniając spięte ramiona, najwyraźniej nie spodziewając się nikogo dookoła niego - a co najważniejsze, nie spodziewając się ninja w okolicy.

Drużyna ruszyła w jego stronę, starając się być jak najciszej. Poruszali się tak, by wojownik ich nie spostrzegł.

Udało im się. Kai najszybciej wyciągnął Miecz Ognia i uderzył wojownika z zaskoczenia. Mężczyzna zdążył się jedynie odwrócić, zanim odleciał do tyłu, prawie spadając z dachu. Jęknął cicho z bólu, jednak spróbował wyciągnąć swoją broń oraz podnieść się.

W końcu zacisnął dłonie w pięści i zanim ninja pośpieszyli, by go unieruchomić, mężczyzna trzymał w dłoniach swoje dwa ostrza. Zaatakował natychmiast. Zadał kilka ciosów, jednak nie zdołał poważnie zranić żadnego ninja. Jedynie drasnął Nyę, Kai'a i Lloyda. Kiedy drużyna z nim walczyła, Zane użył swojej Mocy Żywiołu, by zatrzymać mężczyznę.

Lód, wytworzony przez Białego Ninja, zderzył się z wojownikiem, a ten upadł unieruchomiony, ponieważ nie zdążył się obronić przez to, że zajmował się atakowaniem Kai'a. Mężczyzna upuścił jeden z ostrzy, upadając z impetem. Wojownik wyraźnie próbował jeszcze walczyć, zniszczyć Moc Żywiołu Białego Ninja, bądź chwycić swoją broń.

Drużyna podeszła do niego, a Lloyd przyłożył mu miecz do szyi, by ten się nie poruszył. Zane związał mu ręce, a kiedy to zrobił, Zielony Ninja ściągnął maskę mężczyźnie. Mimo, że przeciwnik wiercił się i próbował uwolnić, ninja udało się działać szybko.

Ich oczom ukazała się twarz z kilkoma bliznami, które przecinały skórę mężczyzny, dodając mu surowego i bardziej niepokojącego wyglądu. Najbardziej widoczna była blizna biegnąca przez jego prawy policzek. Jego oczy były ciemne i przenikliwe. Włosy miał krótkie i lekko rozczochrane, jakby nie przywiązywał zbyt wielkiej wagi do swojego wyglądu. Blizny dodawały mu grozy, gdy zerkał na ninja morderczym wzrokiem.

- No proszę, proszę - mruknął Kai, przyglądając się mężczyźnie. - Kogóż my tu mamy?

Mężczyzna spojrzał na niego groźnie, po czym rozejrzał się dookoła, zupełnie tak, jakby czegoś lub kogoś szukał. Być może inni byli w pobliżu, jednak nie wiedzieli o kłopotach kolegi? A może chodziło o coś innego...?

Drużyna była w swoich chustach i ani myślała je ściągać. Do tego Zane powiadomił policję, a jeden z radiowozów właśnie kierował się w stronę budynku.

- Teraz nam się nie wywiniesz - odezwała się Nya, chowając swoją broń.

- Będziesz śpiewał jak skowronek - oznajmił Kai, krzyżując ręce na piersi.

Czerwony Ninja stanął przed mężczyzną i zmrużył oczy, przypatrując mu się. Przeciwnik natomiast oblizał popękane wargi, a kącik jego ust drgnął, jakby chciał się uśmiechnąć.

Po chwili zerknął na Lloyda i Kai'a spode łba, a ninja dostrzegli w jego brązowych oczach błysk. Mężczyzna zachichotał nieco mrocznie, a jego niski głos rozniósł się echem po najbliższej okolicy.

- Czy naprawdę uważasz, że zamierzam wam cokolwiek powiedzieć? - zapytał mężczyzna z uśmiechem zwycięscy (mimo, iż był na tej przegranej pozycji) i uniósł jedną brew do góry.

- Nie masz wyboru - warknął Lloyd, również krzyżując ręce na piersi.

- Zawsze jest jakiś wybór... - oznajmił mężczyzna, zamykając oczy i unosząc obie brwi do góry.

Kai podszedł do skrępowanego i unieruchomionego mężczyzny.

- Co masz na myśli? - warknął, łapiąc go za kołnierz. - Bo w tym wypadku nie masz wyboru. Wyśpiewasz wszystko po kolei.

Mężczyzna ponownie zaśmiał się mrocznie. Nagle poruszył głową tak szybko, że uderzył Kai'a w nos. Do tego zrobił to tak mocno, że Czerwony Ninja upadł na podłogę, łapiąc się za twarz.

- Pieprzony zbir! - warknął szatyn.

Kai wstał momentalnie i wykonał ruch, jakby chciał rzucić się na mężczyznę, jednak Nya go powstrzymała, zagradzając mu drogę ręką. Mężczyzna widząc to zachichotał mrocznie, a jego głęboki i całkiem przerażający głos ponownie rozniósł się echem po okolicy.

~~~

Rozdziały w każdy piątek i niedzielę w godzinach wieczornych ;3 (o każdych przerwach będę Was informować :> )

TAK, nie jest to zgodne z fabułą serialu i wgl...

Pojawi się tu kilka imion i nazwisk, więc napiszcie mi jeśli będziecie chcieli opis każdej nowej i starej osoby po każdym rozdziale, gdy pojawi się imię bądź nazwisko, żeby lepiej załapać kto jest kim. Albo jakiś rozdział dodatkowy czy coś... (Jeszcze nad tym pomyślę)

🔥🔥🔥

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro