100K// A jakby to wszystko potoczyło się inaczej?
Na początku chciałam Wam serdecznie podziękować za sto tysięcy wyświetleń! Ósmego kwietnia opublikowałam ostatni rozdział w tej książce, wtedy było dwadzieścia pięć tysięcy wyświetleń. Nie mogę uwierzyć, że w tak krótkim czasie ta liczba aż tak wzrosła! Jestem pod ogromnym wrażeniem, że tak dobrze przyjęliście historie Carly i jej przyjaciół!
Mówiąc szczerze, nie wiem, jak to działa ^ ale bardzo Wam dziękuje również za to! ^
EDIT: TO NIE JEST ROZDZIAŁ DOTYCZĄCY FABUŁY!
Miłego czytania kochani!
######
Urodziny Carly nie skończyły się happy endem. Gdy Carly tylko zamknęła oczy, Paul od razu pobiegł do swojego samochodu po apteczkę i później próbował zatamować krwawienie. Na szczęście rana nie była aż tak obszerna, a szansa na przeżycie była ogromna. Jednak nie oznaczało to, że zwykle opatrunki wystarczyły.
Czterech mężczyzn, którzy wbiegli do szpitala, zaczęli krzyczeć o pomoc. Gdy personel medyczny zobaczył ranną, od razu wzięli ją do sali, gdzie miała odbyć się operacja. Każdy z nich był na skraju załamania, jej bracia wyrywali sobie włosy z głowy, bo mogli stracić kolejną, a zarazem ostatnią najważniejszą kobietę w ich życiu.
Shawn skulił się w kącie i modlił się, aby jego ukochana do niego wróciła. Chciał ją znów przytulić i zapewnić jej bezpieczeństwo. Był pewny, że jeśli dowie się, kim był strzelec, to ta osoba będzie umierała w cierpieniu. Paul wydawało się, że był jedyną spokojną osobą, ale czy na pewno? Mężczyzna siedział na krześle i karcił się w myślach, że nie ustawił swoich ludzi wokół polany, na której odbywała się zabawa.
Operacja trwała kilka godzin. Bladym świtem ordynator podszedł do braci Carly i poinformował o tym, że operacja się powiodła. W końcu mogli odetchnąć z ulgą, to był koniec koszmaru, który ciągnął się niemiłosiernie. Lekarz jednak nie pozwolił im do niej wejść, poradził, aby wrócili do domu i odpoczęli.
Przyjaciele i bliźniacy mogli dopiero odwiedzić czarnowłosą tydzień później. Dziewczyna nie pamiętała, co się wydarzyło, gdy jej o wszystkim opowiedzieli, była przerażona. Jednak cieszyła się, że ponownie mogła zobaczyć twarze bliskich.
― Okropnie się o Ciebie bałem. ― powiedział Shawn, kiedy po nią przyjechał. Carly po kilku dniach mogła wrócić do domu. ― Nie przeżyłbym, gdybyś umarła. ― splótł ich dłonie i ucałował dziewczynę. ― Tak bardzo Cię kocham. ― osiemnastolatka szeroko się uśmiechnęłam i znów złączyła ich usta. ― Jedźmy już do domu. Wszyscy tam na Ciebie czekają.
W domu byli wszyscy domownicy i bliźniacy. Każdy czekał z niecierpliwością na powrót osiemnastolatki. Wyprawili z tej okazji przyjęcie powitalne. Paul zrobił pyszny obiad, a Heather i Will udekorowali cały salon. Gdy tylko Carly przekroczyła próg domu, naskoczyła na nią chmara facetów. Każdy zaczął ją przytulać i wręczał jej drobne upominki.
Dopiero późnym wieczorem czarnowłosa poszła do swojego pokoju, a za nią podążył Shawn. Chciał się z nią położyć, przytulić i już nigdy nie puszczać. Ona nie miała nic przeciwko, też tęskniła za jego ciepłem i czułymi pocałunkami.
― Też Cię kocham Shawn. ― powiedziała, przytulając się do niego. On szeroko się uśmiechnął i kolejny raz pocałował swoją dziewczynę. Był pewny, że resztę życia spędzi właśnie z nią.
#######
A może kiedyś chcielibyście drugą część?
Powiedzmy na 200k-300k?
Oczywiście, jeśli to nie będzie za dwa tygodnie 😂💓
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro