„𝚆𝚘𝚕𝚗𝚊"
Dzisiaj wyśnione
Białe świętowanie
Grudniowy poranek
Otulony w ciepły koc
Ten świat za oknem
Zwalnia tak nagle
Zamienia się w szepty
Ogrzewanie rąk
A ja tańczę po śniegu
Zupełnie na bosaka
Razem ze szczęściem
Lecącym z nieba
Święta wyśnione
Z wakanem na miłość
Lecz nic prócz spokoju
Już mi nie potrzeba
/20.12.2021/
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro