„𝙿𝚛𝚣𝚎𝚋𝚞𝚍𝚣𝚎𝚗𝚒𝚎"
Cytrynowe romanse
Przymglony wzrok
Na twoim ciału (i wciąż mi mało
Twoje dłonie były takie ciepłe)
Upojona tym dzikim zapachem
Pobiegłam za tobą
W zbyt dziki gąszcz
W zbyt grząski grunt
Postawiłam stopy
Teraz kwas w ustach nie daje mi spać
A lawendowe nuty
Zmył pierwszy deszcz
(Ty odeszłaś z nim też)
Zamieniłaś delikatność
Na oschły ton
Na uśmiech z satysfakcją
Gdy popełnię błąd
Jednak ja wciąż, tknięta sentymentem
(Przecież znałam cię
Lepiej niż chcesz przyznać)
Widzę tęsknotę i ból
W uciekającym spojrzeniu
Widzę twoje wahanie
Gdy mnie ranisz
Moje (nie)kochanie
Chociaż chcę wrócić
Dzisiaj wreszcie wiem
Cytrynowo-lawendowy wyśniłam sen
(Jak przyjemnie jest obudzić się
Na nowy sposób kochania siebie)
/29.05.2021/
Nobody saw that coming, huh? 😳🙈
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro