„𝙽𝚊𝚠𝚒𝚎𝚍𝚣𝚘𝚗𝚢 𝚍𝚘𝚖"
Marzę, żeby ktoś został
Zaopiekował się
Zniszczeniami sprzed wielu lat
Gdy przestaje trzymać grunt
I sypie się na głowę strop
A świat wiruje
Zabójczo szybko
Marzę, żeby ktoś spojrzał
A jednocześnie
Nie patrzył wcale
Na to co trzymam w środku
Na te popękane ściany
Nawiedzane wspomnieniami
Poddasze
Marzę, żeby ktoś był
Nauczył mnie
Jak się maluje ściany
W jaśniejsze kolory i wzory
Jak się tynkuje stare drzwi
Których nie powinno się otwierać
I pamiętać
Marzę, żeby ktoś sadził zielone
W każdym kącie mojej głowy
Podlewał i odchwaszczał
Uschnięte myśli
Odgruził kuchnię
Nauczył jeść śniadanie
I śnić
Odróżniać złe sny
Od tego co na jawie
/21.12.2020/ ~jeszcze tylko ostatni dzień, uporam się ze wszystkimi pracami do szkoły i będę mogła wrócić spokojnie do regularnego pisania<3
A jak tam u was? Trzymacie się jakoś?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro