Zaplątani#1
Roszpunka: Obiecuję. A kiedy jak komuś coś obiecuję, to zawsze, ale to zawsze słowa dotrzymuję. Czaisz?!
Flynn:No dobra, słuchaj, liczyłem, że obejdzie się bez tego, ale przez ciebie nie mam opcji. Odpalam powłóczyste. Ja coś chyba nie jestem w formie...nie tak to się kończy normalnie....Dobra! Pójdę z tobą na tą randkę...
Roszpunka: Naprawdę?! *Flynn upada* Ups..
Flynn: Tylko bądź delikatna.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro