49
- Wiesz, to trochę przerażające, z jakim spokojem to wszystko przechodzisz. - stwierdził, zakładając ręce na piersi.
Blondynka przemyła twarz wodą. Po chwili ją wysuszyła i spojrzała w lustro.
- Jakkolwiek by to dziwnie nie zabrzmiało, przyzwyczaiłam się. - zaśmiała się cicho, widząc swoją białą skórę i podkrążone oczy. - Bo chyba właśnie o to w tym wszystkim chodzi. Aby cokolwiek się nie działo, po prostu to zaakceptować i iść dalej
~ ...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro