Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

3. Huśtawka.

༘✶𓆝 𓆜 ––––——༘𓆝༘ ⋆————–˚ ༘✶ ⋆。˚??

- Co to? - zapytał krótko i wynurzył się aż po pas, siadając na piasku.

Wzdrygnął się, gdy Świt spojrzał na niego kątem oka i posłał mu ogromny uśmiech.

- Buduję huśtawkę - powiadomił go. Uśmiechnął się i podniósł się na równe nogi.

Syren patrzył, jak zarzuca płynnymi ruchami linę na gałąź, aby potem związać koniec z końcem, to samo robiąc z drugą liną.
Cofnął się nieco do wody, wyobrażając sobie do czego Świt mógłby użyć tych lin. Jednak nie uciekał. Patrzył z ciekawością w swoich jasnych, lśniących oczach.

- Co to znaczy? - z jego gardła wydobył się kolejny pomruk, na który Świt chwilę czekał z odpowiedzią.

- Zabawa - odparł mu krótkowieczny. Tighnari uniósł brwii.

Od stu sześćdziesięciu lat nie usłyszał tego słowa. Podniósł się, unosząc brwii i na początku nieco wspinając ku stworzonej "zabawie".

- Zabawa... - westchnął. Kojarzyła mu się z rodziną. Z jego kolonią, tak brutalnie wybitą przez krótkowiecznych. Nawet nie wiedział jak. Wiedział, jak wszyscy giną. Patrzył, jak we wzburzonej już wodzie walczyli o swoje życia. Byli jak mrówki, a nawet śpiew najpiękniejszej z syren nic nie zadziałał. - Na czym polega wasza huśtawka?

- Zobacz - polecił mu Świt i siadł na desce między sznurkami. - Nie możemy latać, ale gdy jesteś na huśtawce, czujesz się jakbyś latał - Świt odepchnął się od ziemi nogami.

- Nie mam nóg, żeby odepchnąć się jak ty. Głupia zabawa - stwierdził urażony i cofnął się do wody.

- Hej, hej! Poczekaj. Y... Syrenko. - krzyknął za nim krótkowieczny, sprawiając, że Tighnari się zatrzymał. - Odepchnę cię. Proszę, nie oceniaj tej zabawy jeśli nie spróbowałeś.

Syren patrzył na niego chwilę, skanując dokładnie wzrokiem jego otoczenie, nasłuchując i obserwując wszystko wokół.

- To zasadzka? - zapytał nieco ogłupiony. Skrzywił się na twarzy.

- Nie. Chce się z tobą zaprzyjaźnić - Świt posłał mu uśmiech, a Tighnari prychnął i odwrócił wzrok. - Spróbujesz? - jego pytanie prawdopodobnie dotyczyło obu rzeczy. Przyjaźni, jak i huśtawki.

Mierzyli się wzrokiem przez dłuższą chwilę. Tighnari naprawdę miał ochotę podejść i wejść na ich... Huśtawkę. Ale nie potrafił opuścić wody. Za daleko. Za bardzo się bał. Za mało mu ufał.

- Nie - splunął na piach przed sobą i odwrócił się gwałtownie, wycofując się i zanim cokolwiek zdążył usłyszeć wpadł z pluskiem do wody, perfidnie próbując opryskać Świt wodą. Jednak nie dowiedział się już czy mu się to udało.

Tak zakończyła się ich pierwsza rozmowa.

                                  ༘✶𓆝 𓆜 ––––——༘𓆝༘ ⋆————–˚ ༘✶ ⋆。˚𓆟

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro