Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

8.

[T.I] uspakajający oddech, zanim od kluczyła drzwi od kabiny. Głuchy dźwięk przerwał ciszę, a ona nerwowo odepchnęła drzwi od kabiny, które z cichym skrzypnięciem się otworzyły. Alya stała koło umywalek, przyglądając się jej uważnie.

- Wszystko w porządku? - zapytała robiąc krok w jej stronę. Dziewczyna milczała chwilę, czując jak Stompp wierci się w jej plecaku.

- To tylko ty - powiedziała cicho, nie wiedząc czemu czuła coś na wzór zawodu. [Kolor twoich włosów] oderwała wzrok od białych kafelek, spoglądając niepewnie na dziewczynę, która stała tam z założonymi rękoma - Tak. Wszystko w porządku - uśmiechnęła się blado. Zapanowała cisza. - Widziałam twojego bloga - powiedziała nagle  [T.I] podchodząc do ostatniej umywalki, wciąż czuła się niepewnie. - Bardzo mi się spodobał - powiedziała

Brunetka uśmiechnęła się szeroko w odpowiedzi. [T.I] położyła plecak na umywalce, udając, że czegoś szuka, lecz tak naprawdę chciała znaleźć Stomppa.

- Ludzie są przy drzwiach - powiedział cicho, patrząc morderczym wzrokiem na brunetkę, stojącą nieopodal. - Podsłuchują - dodał szybko, gdy dziewczyna chciała ponownie zapiąć plecak. [Kolor twoich włosów] zaprzestała swoich ruchów, patrząc w kierunku drzwi od łazienki.

Nim zdołała sprawdzić prawdziwość słów Stomppa, brunetka wyciągnęła telefon, na którym dostała powiadomienie. Uśmiechnęła się szaleńczo, machając podekscytowana telefonem.

- Kolejny superzłoczyńca - powiedziała głośno. Zawiesiła na chwilę wzrok na [T.I]. - Dokończymy to później - powiedziała szybko, wybiegając z łazienki. Zaraz potem usłyszała głośne krzyki i nawoływania.

- Na co czekasz? - zapytał Stompp, pojawiając się naprzeciw jej twarzy - Trzeba ratować Paryż!

- Zaraz co? - wydukała zszokowana dziewczyna. - Że niby ja? - pokręciła przecząco głową. - Ja nawet nie potrafię poradzić sobie z problemami życia codziennego!

- Dobrze - powiedział cicho, widząc jej poddenerwowanie. - Rób to co Ci karzę. Weź wdech - dziewczyna zrobiła to - i wydech. Powtarzaj za mną. wszystko będzie dobrze...

- Wszystko będzie dobrze... - wyszeptała

- Stompp, transformuj mnie - powiedział

- Stompp, transformuj mnie - powiedziała. - Zaraz nie! - krzyknęła, lecz było już za późno. Kolczyk na jej uchu zabłysnął, a jej Kwai zniknęło.

Nim zdążyła cokolwiek zrobić, zaczęła się przemieniać.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro