22♥
Dzień ...
Uh przez parę dni byłem nieprzytomny, więc nie wiem, jaki jest dzień. Stanęło na jedenastym.. Więc jaki teraz może być? Oczywiście nikt mi na to pytanie nie odpowie. To smutne, aczkolwiek mają mnie coraz bardziej gdzieś. Rozpadam się w oczach, coraz bardziej. Te ich eksperymenty już nawet nie wywierają na mnie żadnego wrażenia. Niech robią co chcą. Przecież i tak się nie uratuje.
Pewnie to mój ostatni wpis tutaj, bo nie ma sensu nic pisać. Oni to zapewne spalą po znalezieniu ehh.. Chciałbym, żeby Tae miał szansę to przeczytać. W niektórych wpisach było aż za dużo o nim! Nigdy go nie zapomnę, bo jest wspaniałą osobą. Mimo wszystko mnie polubił i odkrył kim jestem! Tego naprawdę się nie spodziewałem, bo nie pomyślałem, że to może być akurat ten Taehyung.. Okropnie będzie mi go brakować, lecz teraz jest za późno na takie myśli. Moja historia mogła się potoczyć lepiej. Nie będę zwalać winy na mamę i jej eksperymenty. Zawsze to kochała i ja nie mam zamiaru jej niczego zarzucać. Była wspaniała.. Kurde, piszę o niej, jakby nie żyła, a mam nadzieję, że u niej wszystko dobrze. Może i mnie szuka, jednak szans na znalezienie mnie nie ma. Jakby były, siedziałbym w tej chwili pod kołdrą z kubkiem kakao i najlepiej Cuttie koło siebie..
On jest taki słodki.. ahh.. gdybym tylko mógł cofnąć czas..
*tak, to przedostatni rozdział, ale epilogi będą dwa - dobry i zły, teraz decydujcie, który pierwszy~*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro