Epilog
Czarny Pan powrócił, powtarzano to przez wiele lat. Ministerstwo Magii pod Korneliuszem Knotem nazywało ludzi wierzących w to głupcami. Ślepcami podążającymi za Albusem Dumbledorem. Knot sądził, że dyrektor Hogwratu czyha na jego stanowisko. Nic bardziej mylnego. Harry Potter - chłopiec, który przeżył spotkanie z rzeczonym czarnoksiężnikiem po raz kolejny miał z nim styczność już na pierwszym roku nauki w Szkole Magii i Czarodziejstwa Hagowart. Potem na drugim... O dziwo na trzecim tylko z jego sługą, następnie na czwartym roku... Uznajmy, że spotykali się nałogowo pod koniec roku szkolnego. Aż w końcu oficjalny powrót chłopak zobaczył podczas niechcianego udziału w Turnieju Trójmagicznym. Wtedy zginął biedny Cedrik Diggory. Szkoda chłopaczka.
Nazwano Harry'ego kłamcą, a Dumbledore szaleńcem. Jednak jego czyny w Ministerstwie Magii zdradziły go. Korneliusz Knot we własnej osobie był świadkiem powrotu Voldemorta, co zmusiło go do abdykacji z piastowanego stanowiska.
Wkrótce wybuchła Druga Wojna Czarodziejów. Choć brały w nim udział niemal wszystkie istoty: dementorzy, akromantule, olbrzymy, wilkołaki czy wampiry. Świat kompletnie oszalał. Trudno było sprawdzić, gdzie kryje się przyjaciel, a gdzie wróg. Aż nadeszła Bitwa o Hogwart, w której brały udział nawet dzieci, uczniowie. Bitwa ta zakończyła oficjalnie wojnę. Czarny Pan poległ, wydaje się, że zapanował pokój. Nic bardziej mylnego.
Niektórzy uczniowie powrócili do szkoły, chcąc ją ukończyć, ale niektórzy zawahali się, wypełniając inne plany. Dumbledore nie żyje, Gellrt Grindelwald nie żyje, Voldemort nie żyje, ale Snape dalej chodzi po tym świecie, gnębiąc... przepraszam, ucząc uczniów eliksirów. Dyrektorką Hogwartu została pani profesor Minerva McGonadall. By ukończyć ostatni rok ze Złotej Trójki powróciła tylko Hermiona Granger. Ale także Draco Malfoy, którego rodzina w decydującym starciu wyrzekła się Czarnego Pana i uciekła, poza synem. Ten dla miłości przeciwstawił się rodzicom. Został w szkole wraz z Alice Manson. Ocalałą masakrę Dworu Meyling.
- Wydaje się w takim razie, że wszystko poszło zgodnie z planem - odezwał się męski głos, zaczesując brązowe włosy z lekkimi śladami siwizny. - Ani Grindelwald ani Riddle, a już na pewno Dumbledore nie stoją nam na przeszkodzie.
- Czy jesteś gotowy, panie?
- Oczywiście, moja droga. - Uśmiechnął się drapieżnie, a blizna na jednym oku dodała mu tylko wrogiego wyglądu. - Teraz nasza kolej... Gdzie teraz przebywa Eris Trevelyan?
- Nie jestem pewna, szuka sposobu, by skontaktować się z Alice Manson - odpowiedziała towarzysząca mu kobieta. - Ale trzyma się z daleka od Hogwartu. Moi szpiedzy donoszą, że z Hogwartu wyfrunęła czarna sowa Mistrza Eliksirów. Nie przechwyciliśmy listu, ale możemy się domyśleć, kto był adresatem.
- Ha! - Klasnął teatralnie w dłonie, wstając z kanapy, na której dotąd zasiadał. - Tworzą się komplikacje! Wybudziła Sapphire, zmierza po Alice. Sądzi, że zwalczy przepowiednię? Głupiutka i naiwna, jak jej babka. Niech jej ziemia... kamienną będzie. - Zachichotał. Przeszedł się po komnacie, czemu towarzyszyły brązowe szaty. - Kochana, Hilde. Jednak pewien szacunek muszę okazać mojej dawnej właścicielce. Dzięki jej opiece mogłem leczyć rany, zbierać moc, by znów odzyskać cielesną postać. Choć te pchły, ugh... - Wzdrygnął się. - Ogon jeszcze dało się przeżyć. Kovu... Jak idealne mi imie nadała, lecz nie budzi ono postrachu. O nie. Moje imię jest pełne mocy, nie to, które nadał mu przeklęty ojciec, lecz to, które sam wybrałem.
- Panie...
- Drżyj świecie, bo nadchodzi Koryfeusz Vundomhive! - Zaśmiał się histerycznie.
Hilde spuściła wzrok z mistrza, nie mając odwagi, by na niego spojrzeć. Mimo to uśmiechała się, czując, że świat tym razem naprawdę upadnie. Ledwo podniósł się po Śmierciożercach i Lordzie Voldemorcie, a już nadchodził... ten, który zniewoli świat. Strzeż się, bo nadchodzi...
Twórca Śmierci.
*****************
Krótki epilog nie ma, co się rozpisywać. Tym akcentem kończymy 2 tom z Trylogii Zaklęć Niewybaczalnych. Dziękuję, że wybraliście tę serię bądź po prostu tylko tę książkę. Może przygoda Eris zachęciła Was do przeczytania także 1 tomu oraz zbliżającego się 3 tomu, kończącego Trylogię. Od pewnego rozdziału drogi Eris i Snape'a rozeszły się, czasem ich wspominając.
Ale gwarantuję, że po wstępie Imperiusa - Draco, Alice, Eris i Severus znów pojawią się na scenie. Kim jest Twórca Śmierci? Co mają do tego zaklęcia niewybaczalne oraz nasze bohaterki? Nedługo się tego do wiecie!
Dziękuję Wam za wsparcie, życzę miłego wieczoru i wyczekujcie Imperiusa.
Annysae
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro