Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

39|39

Od rozmowy z Nightmare'm minęły trzy godziny. Całe długie trzy godziny. Sto osiemdziesiąt minut bez niego.

─ Albo jesteś ze mną, albo przeciw mnie... ─ westchnąłem cicho powtarzając słowa Night'a.

To co robimy? ─ spytał Chara fruwając od ściany do ściany ─ Mamy ogrom informacji, ale żadnej nie chcesz nikomu zdradzić... Dlaczego?

─ Jeśli powiem Nightmare'owi o czymkolwiek spyta skąd to wiem... Poza tym nie mam żadnych dowodów, że to prawda... ─

Nie potrzebujesz dowodów. On ci uwierzy. W końcu no wiesz. Miłość! ─ spojrzałem na drzwi.

─ Wiesz Chara... On raczej nie zawaha się mnie skrzywdzić ─ zaśmiałem się smutno.

Oczywiście, że cie skrzywdzi, ale cie nie zabije! ─ ale pocieszenie...

Wstałem z łóżka i wyszedłem z pokoju. Nightmare mówił, że zaatakujemy jak tylko zajdzie Słońce. Boje się tego momentu.

Gdzie idziemy? ─ nie patrząc na ducha zszedłem po schodach i skręciłem w stronę cel.

Nie-nienawidzę-idzę c-c-cię... ─ ukryłem się za ścianą słysząc głos Error'a.

~~ Nie nienawidzisz mnie? Jakie to miłe Error! ~~ Ink zaczął się śmiać.

Nie-nie to miałe-e-em na myśli-li-li! ─ po co ja tu w ogóle przyszedłem?!

~~ Każdy wie, że mnie kochasz Ruru! ~~ ......

To-o-o ni-nie pra-prawda-a! ─ jego głos brzmiał niepewnie.

~~ Nie oszukujmy się Glitch'y! Lubisz mnie! ~~ dlaczego ja ich nadal podsłuchuje?

Za-zabij si-się!

~~ Ale co ty byś beze mnie zrobił Ruru? ~~ też chce mieć jakieś słodkie nazwy z Night'em...

Ży-żył norma-ma-malnie! ─ usłyszałem dźwięk teleportacji.

~~ Już poszedł Cross. Możesz wyjść zza tej ściany ~~ zrobiłem tak jak Ink powiedział z lekkim niepokojem ~~ Boisz się mnie Crossy? ~~ uśmiechnął się.

─ A powinienem? ─ spytałem niepewnie podchodząc do krat, jednak zachowując ostrożność.

~~ A naprawdę sypiasz z Nightmare'm? ~~ odwróciłem wzrok ~~ To tak. Powinieneś... ~~ westchnąłem ~~ Dajesz nadzieje Dream'owi na to, że będziecie rodziną. Nie mówisz Nightmare'owi nic. Masz w sumie dwóch chłopaków i żaden nie wie o tym drugim. Sprytne ~~ puścił mi oczko.

─ Nie planowałem tego... ─ wyszeptałem.

~~ Ale się stało. Tak poza tym. Twój duszek powiedział ci o mojej i Error'a wizycie, prawda? ~~

Nie jestem duszkiem! ─ Chara zaczął przeklinać Ink'a.

─ Tak... Powiedział... ─

~~ Ale Error nadal żyje, czyli wasz szef się nie dowiedział ~~ zrobił zamyśloną minę ~~ Dlaczego mu nie powiedziałeś? ~~

─ Myślałeś, że mu powiem? ─ odpowiedziałem pytaniem na pytanie.

~~ W grę wchodziła taka opcja, ale liczyłem na to, że mu nie powiesz ~~ znów się uśmiechnął ~~ Teraz ty odpowiedz! ~~

─ I tak, by mi nie uwierzył... ─ posmutniałem.

~~ Pokłóciliście się? ~~ Ink się zaśmiał ~~ Z Dream'em byś tak nie miał, ale cóż. Najwyraźniej wolisz mieć chłopaka, który cie nawet nie szanuje. Bo w końcu każdy wie, że łobuzy kochają najbardziej ~~ zaśmiał się ironicznie i usiadł na betonowej podłodze.

─ Nightmare mnie kocha, a ja kocham go. To jest to w czym jestem pewny ─

~~ Wątpię, by kochał osobę, która będzie miała dziecko z jego odwiecznym wrogiem ~~

─ I tak go kocham... ─ wyszeptałem czując napływający do mnie smutek.

~~ Ale on ciebie przestanie jak tylko się do- ~~ nie dokończył bo coś złapało go za szyję zaczynając podduszać.

Znajdź sobie inne zajęcie do roboty Cross ─ odwróciłem się, a moim oczom ukazał się nie kto inny niż Nightmare.

─ Al- ─

Żadnych, ale! ─ wyglądał na mocno wkurzonego ─ Masz się do niego nie zbliżać! Próbuję pracować, a czucie twojego smutku, zdenerwowania, stresu i innych emocji jest dołujące! Idź się przebiegnij, czy co! ─ odsunąłem się ─ Masz się zjawić, przed zachodem słońca. Do tego czasu nie pokazuj mi się w tej bazie ─ zły puścił Ink'a, a ja nie czekając za jego kolejnymi słowami wyszedłem z lochów.

***

I mamy drugi!
Coraz bliżej walka!
Jestem ciekawa jak mi wyjdzie
napisanie tego...
No cóż, pożyjemy
zobaczymy!
Goodbye!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro