Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

37|37

Cross

Jest mi za gorąco... Otwieram oczy, a na moje policzki napływa fala fioletu widząc Nightmare'a wtulonego we mnie. To przez niego jest mi tak duszno...

W końcu się obudziłeś ─ nie mogłem się nawet obrócić, przez ramiona mojego ukochanego, ale po głosie mam pewność, że powiedział to Chara ─ Słuchaj. Kiedy ty sobie słodko spałeś z tą Ośmiornicą ja podsłuchałem pewną rozmowę ─ uniosłem delikatnie jedną rękę Night'a i wypełzłem z łóżka niczym dżdżownica. 

─ Jaką rozmowę? ─ spytałem szeptem i ubrałem się kątem oka dostrzegając tabliczkę czekolady. 

Między twoim przyjacielem Błędem, a twoim byłym przyjacielem ─ spojrzałem na niego zdziwiony. 

─ Chodzi ci o... ─

Ink. Rozmawiał z Ink'iem ─ nie wiedziałem jak zareagować ─ Ale od początku. Jak poszedłeś spać po jakimś czasie przyszedł do ciebie Nightmare wkurwiony jak nie wiem, ale zamiast cie budzić postanowił pójść z tobą spać ─ wziąłem czekoladę i wyszedłem z pokoju nie chcąc obudzić mojego kotka.

─ Co dalej? ─ spytałem cicho widząc jak za oknami zrobiło się już całkiem ciemno. 

Po jakiejś godzinie od przyjścia twojego boy'a, Error wszedł z Ink'iem do twojej sypialni i się na was gapili. Error powiedział o tym, że się pieprzycie i tak dalej, a Ink chciał cie zabić itd. Ale potem skupili się na jakimś planie. Byłem zmęczony, więc nie słyszałem za dużo, ale chodziło o pochwycenie dusz, przez Error'a, przed samą bitwą ─ wszedłem do pomieszczenia z praniem i wziąłem moją bluzę.

─ Nie wiemy, czy to prawda Chara. Ink wie o twoim istnieniu, więc może dlatego o tym mówił w moim pokoju. Chciał cie oszukać. Innego sensownego wyjścia nie ma. On nie jest taki głupi, by gadać o takich sprawach przy Nightmarze ─

Też o tym pomyślałem ─ westchnąłem i otworzyłem tabliczkę czekolady zaczynając ją jeść. Spojrzałem na zegar wiszący na ścianie. 

─ Jest po trzeciej rano... Wszyscy pewnie śpią ─ ubrałem moją bluzę i wyszedłem z pomieszczenia.

Czemu nagle zmieniasz temat?! ─ ziewnąłem i ugryzłem kolejny kawałek.

─ Bo się denerwuję. Miałem mu o wszystkim powiedzieć, a koniec końców nie powiedziałem nic... ─ kolejny gryz.

Miałeś na to mnóstwo okazji. Tak to jest kiedy wszystko przedłużasz! ─ wszedłem do zrujnowanego, przez Horror'a, salonu.

─ Wiem ─ usiadłem na jednej połowie kanapy. 

Możesz mu jeszcze powiedzieć, przed tym całym atakiem. A jak się mocno wkurwi możesz mu powiedzieć o zdradzie Error'a! Zobaczy, że choć trochę jesteś użyteczny! ─ wyrzuciłem papierek od mojej przekąski gdzieś w głąb pokoju.

─ Nawet jeśli powiem mu o Errorze to będzie myślał, że kłamie... Przeżyłem już podobną sytuację... ─ westchnąłem.

Jak tam chcesz to mu nie mów, ale według mnie to zła decyzja ─ duch gdzieś wyparował, a ja znów zostałem sam. 

~~ Cross? ~~ usłyszałem szept. Szybko wstałem lokalizując mieniącego się na żółto Dream'a.

─ Co ty tu robisz?! ─ spytałem spanikowany. Szkielet mnie przytulił i spojrzał w oczy.

~~ Coś się dzieje z dzieckiem ~~ mocniej się we mnie wtulił.

─ Dream nie możemy rozmawiać o tym tu- ─ nie dokończyłem, bo poczułem jak upadam, wraz z Dream'em na trawę. 

~~ Tutaj możemy... ~~ wyszeptał, a jego usta znalazły się na moich. Odsunąłem go natychmiast czując nieprzyjemne uczucie w żołądku.

─ Co się stało dziecku..? ─ spytałem siadając.

~~ Jego dusza nagle zmieniła formę na bardziej... Inną... ~~

─ Czyli..? ─ muszę przyznać, że mojego obawy zaczęły się coraz bardziej nasilać.

Na moje pytanie Dream podniósł swoją koszulkę pokazując mi wytworzony do ciąży brzuch. W środku powinno być widać duszę naszego dziecka, ale zamiast tego widzę jakiś malutki płomyczek.

─ Dlaczego tak ono wygląda..? ─ spytałem cicho obserwując uroczy cud natury.

~~ Wygląda tak jak ja i mój brat na samym początku naszego istnienia ~~ szczena mi opadła.

─ Wyglądaliście tak? ─ mój Nightmare, który oblepiony jest jakąś czarną mazią, był kiedyś taki słodziutki?!

~~ Dokładnie ~~ uśmiechnął się kładąc dłoń na swój brzuch ~~ Ale przez to nie wiem kiedy przyjdzie na świat ~~ westchnął. Znów spojrzałem na istotkę lekko się uśmiechając ~~ Cross. Czy po tej walce zostaniesz ze mną? Przepraszam... Z nami?

***

Coraz bliżej końca!
Nie wiem ile jeszcze będzie
rozdziałów, ale myślę,
że w przyszłym tygodniu
skończę tę książkę.
Papatki!

Ps. W zdjęciu na górze jest wygląd ,,Płomyczka",
czyli dzieciaczka ^^

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro