Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

35|35

Biedny Cross

***

Chcąc dać więcej przestrzeni do "zabawy" Horror'a i Red'a, całą czwórką weszliśmy do kuchni. Wyciągnąłem z lodówki tabliczkę czekolady i zacząłem jeść jak batona.

Czyli nic szef z nimi nie zrobi? ─ spytał Dust pałaszując resztki popcornu z miski. 

Sami sobie dobrze radzą ─ prychnął spoglądając na Killer'a z mordem w oku. Jego zazdrość jest tak odczuwalna, że zaraz wszyscy się dowiedzą o naszym związku. 

Jak Lust wróci, Horror pewnie się uspokoi ─ powiedział nie patrząc na Night'a.

Zapewne... ─

Sz-sze-f-f-fie! ─ Error nagle wbiegł do kuchni zdyszany.

Jeśli chodzi o tamtą dwójkę w salonie to się zamknij ─ dokończyłem mój posiłek.

C-c-co? Ni-ni-nie! Złapał-łem I-Ink'a! ─ wszyscy spojrzeliśmy na niego zdziwieni. 

Gdzie jest?! ─ Nightmare wstał i podszedł do niego widocznie podniecony tą informacją.

W pierw-sze-sze-j ce-celi-li! ─ i wyszli we dwójkę zostawiając mnie, Killer'a i Dust'a kompletnie zakłopotanych.

Zawsze myślałem, że Error i Ink mają się ku sobie ─ westchnął, wstając i wyjmując piwo z lodówki. 

Najwyraźniej nie ─ zaśmiał się Killer.

Wstałem i nie zwracając na nich zbytnio uwagi wyszedłem z kuchni i omijając goniące się nadal kościotrupy. Ink nie jest taki głupi, by się złapać, tym bardziej dzień przed walką! Jak tak teraz o tym myślę to właśnie ja ich poinformowałem o tym, że ich jutro zaatakujemy, jestem podwójnym zdrajcą! Nie! Teraz nie mogę o tym myśleć! 

Zanim się spostrzegłem znajdowałem się przed zejściem do naszego więzienia. Zszedłem powoli po schodach i skręciłem w stronę cel. Od razu zauważyłem idącego w moją stronę Error'a. Ominęliśmy się bez żadnego słowa, co w sumie mi nie przeszkadzało. Szybkim krokiem znalazłem się pod celą numer jeden. W środku znajdował się nie kto inny niż Ink, rysujący coś w swoim szkicowniku. Kiedy mnie zauważył uśmiechnął się i wstał podchodząc do krat.

~~ Witam w moich skromnych progach Cross ~~ jego butelek z farbą nie było w środku tak samo jak wielkiego pędzla. 

─ Co ty tu robisz? ─ spytałem cicho bojąc się podsłuchu.

~~ Aktualnie mieszkam w celi. Chcesz dołączyć? ~~ zaprzeczyłem ruchem głowy ~~ Więc po co przyszedłeś? ~~ spytał, a ja sam zacząłem się zastanawiać ~~ Stęskniłeś się? ~~

Czemu miałby tęsknić za takim robalem jak ty? ─ spytał głos zza moich pleców. Po chwili zostałem oddalony od krat, przez dobrze znane mi macki ─ Poza tym po co tu przyszedłeś Cross? ─ nagle Nightmare znalazł się przede mną. 

─ Chciałem go zobaczyć ─ tym razem nie kłamałem. 

Już go zobaczyłeś, więc spadaj ─ jego ostatnie słowo lekko zabolało.

─ Dobrze szefie ─ powiedziałem odsuwając się od Nightmare'a. Spojrzałem na Ink'a, który bacznie nas obserwował i zacząłem iść w kierunku wyjścia. 

Zaczekaj za mną w moim gabinecie. W końcu chciałeś mi o czymś powiedzieć, czyż nie? ─ skinąłem głową nawet na niego nie patrząc. 

Boję się. Jutro mamy walczyć przeciw sobie. Jutro muszę podjąć ostateczną decyzję. Nightmare, lub Dream. Moje serce wybierze pana Koszmarów, jednak umysł i sumienie będzie chciało obronić dziecko... Żałuje nocy spędzonej z Dream'em, ale nie mogę na niego zrzucić całej winy, to też przeze mnie. To w końcu ja go zapłodniłem. 

Mamy dwa wyjścia. Uciekamy, albo mówimy prawdę. Sam jestem za powiedzeniem prawdy, ale i tak nie mam nad tobą żadnej kontroli, więc decyduj debilu ─ 

Ucieczka, lub wzięcie odpowiedzialność za swoje czyny. 

─ Na razie idę się położyć... ─ wyszeptałem zdołowany i wszedłem do mojego pokoju. Rozebrałem się zostawiając jedynie spodenki i usiadłem na moim łóżku. 

Nightmare się zdenerwuje ─ westchnął Chara.

─ Sam powiedziałeś, że mnie nie skrzywdzi. Z resztą... Mam ochotę po prostu się wyspać. Czy o tak wiele proszę? ─ duch nic nie odpowiedział, więc położyłem się i przykryłem kołdrą. Zamknąłem oczy i myśląc o moim ukochanym zasnąłem.

***

To uczucie,
kiedy chcesz przypomnieć
sobie jakąś akcje w swojej książce,
ale nie pamiętasz jaki to był
rozdział, a twoja książka ma już 35
rozdziałów...
Dziesięć minut szukałam XD

Dobranoc!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro