Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

34|34

Co takiego chcesz mi powiedzieć? ─ spytał, a jego macki mocniej mnie objęły ─ Czuje twoje przerażenie, więc najpierw się uspokój... ─ westchnął i usiadł, a mnie położył sobie na kolanach, teraz zamiast macek obejmowały mnie jego ramiona. Wziąłem kilka oddechów, by uspokoić moją duszę.

Weź się w garść! ─ skinąłem lekko głową i spojrzałem w oczy Nightmare'a.

─ Ja- ─ 

Szefie! ─ Dust wbiegł do pokoju zdyszany. Miał coś powiedzieć, ale zauważając nas uśmiechnął się, jedynie dwuznacznie.

Czego chcesz? ─ spytał miło mój luby i mackami zdjął mnie z siebie. Nie powiem, smutno mi się zrobiło.

Horror i Red walczą w salonie. Próbowaliśmy ich rozdzielić, ale bez skutku... ─ nadal ten głupi uśmiech. 

I to jest powód dla którego nam przeszkadzasz?! ─ wstał i podszedł do Dust'a zły, wyglądało to jakby zaraz ktoś miał zginąć ─ Nie mogę mieć nawet chwili spokoju! ─ i wyszedł trzaskając drzwiami.

Tooo... Co robiliście? ─ spytał uśmiechając się głupio.

─ Zapomnij, że cokolwiek to zobaczyłeś... ─ jak najszybciej wyszedłem z gabinetu i zacząłem kierować się w stronę miejsca zamieszania. 

Ej zaczekaj Cross! ─ Dust po krótkiej chwili do mnie dołączył ─ Długo romansujesz z szefem? W sensie. Każdy od zawsze wiedział, że będziecie razem, ale, że już jesteście... To zaskoczenie! ─ zaśmiał się. 

─ Nie powinieneś się wtrącać w moje sprawy łóżkowe... Lepiej zajmij się sobą... ─ weszliśmy do salonu, a raczej jego resztek...

Daj mi go przerobić na moją kolację! ─ Horror z siekierą w ręku próbował wyrwać się z uścisku macek Nightmare'a.

Pierdol się! Jesteś jakimś psycholem! ─ Fell zza przewróconej kanapy obserwował go przerażony.

Śmiesznie się na to patrzy z mojej perspektywy...

Obydwoje macie się zamknąć! ─ wrzasnął wściekły Nightmare.

Ciekawie jest nie? ─ podszedł do nas Killer z miską popcornu. 

A ty już jedzenie wykombinowałeś? ─ zaśmiał się Dust i usiadł na ziemi pokazując nam gestem ręki, by powtórzyć jego działanie. Zrobiliśmy to, a jako iż siedzę na środku dostałem miskę z której zacząłem jeść ─ Normalnie jak w kinie! ─ razem ze mną i Killer'em zaczął pałaszować popcorn.

─ O co poszło? ─ spytałem oglądając jak Horror zaczął gryźć mackę szefa, by się uwolnić. 

Fell coś powiedział o Lust'cie i to w sumie tyle... ─ Nightmare się wydarł zaczynając bójkę z Horror'em.

─ Ach... ─ z tego co widać Horror'owi naprawdę zależy na Lust'cie, w jakimś sensie to słodkie, z drugiej strony trochę straszne...

Moglibyście pomóc! ─ całą trójką spojrzeliśmy na Red'a.

Pomożemy jak będziesz umierał! ─ ten popcorn jest serio dobry.

Nie ma za co! ─ uśmiechnąłem się lekko. Uwielbiam ich towarzystwo.

Kurna! ─ Horror wyrwał się Nightmare'owi i chcąc trafić Red'a przeciął kanapę na pół.

Uwielbiam te widowisko ─ powiedział Killer i chcąc wziąć trochę popcornu nie trafił w miskę tylko na moje kroczę. Spojrzeliśmy na siebie w tej samej chwili i nie tylko my... W jednej sekundzie poczułem zimne spojrzenie mojego ukochanego. 

Łapy precz! ─ po czym rzucił stolikiem we mnie i Killer'a. Ledwo uniknęliśmy ataku.

POMOCY! ─ Fell zaczął uciekać w kółko, a zaraz za nim Horror.

To zdecydowanie szybko się nie skończy...

Wysypałeś popcorn!!!! ─

***

Nie wiem co miałam w głowie
pisząc ten rozdział XD
Dobranoc wszystkim

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro