33|33
Zaraz po wyżaleniu Chary znalazłem się przed gabinetem Night'a. Chce mu o wszystkim powiedzieć. Co prawda nadal boję się jego rekcji, ale w razie co ucieknę...
─ Nie bój się. Nawet jak ci powie, że cie zabije to tego nie zrobi ─ powiedział osobnik, przez którego się tu znajduje.
─ Więc wchodzę... ─ wyszeptałem i wszedłem do pokoju zamykając za sobą drzwi ─ Nightmare? ─ spytałem cicho szukając go wzrokiem. Nie ma go?
Podszedłem do jego biurka zauważając osobną kartkę. Wziąłem ją do ręki.
─ ,,Wyjdź z mojego gabinetu jak mnie nie ma. Nightmare" ─ przeczytałem uśmiechając się lekko pod nosem.
─ To zdecydowanie on napisał ─ westchnął duch podfruwając do jednej z półek ─ Mamy szanse trochę poszperać! ─ odłożyłem kawałek papieru na miejsce i podszedłem do Chary.
─ Nie powinnyśmy grzebać w jego rzeczach... ─ nie jestem pewien czy to dobry pomysł...
─ Oj tam gadanie! Może będzie tu coś ciekawego! ─ uśmiechnął się i wskazał i jakąś szufladę ─ Otwórz ją ─ nieprzekonany do tego pomysłu wykonałem prośbę ducha.
W środku znajdowały się jakieś teczki ze zdjęciami na okładkach. Byłem na nich ja, Error, Dust, Killer i Horror. Wyciągnąłem szybko mój folder i go otworzyłem. Imię: ,,Cross". Płeć: ,,Mężczyzna". Umiejętności: ,,nieznane". AU: ,,nieznane". Rodzina: ,,nieznane". Opis: ,,Nie znam go na tyle, by zamieszczać opis". Kiedy on to wypisywał?
─ Hmm... To jest stare. Poszukaj nowszego w innej szufladzie ─ odłożyłem przeczytany dokument i zacząłem szukać innych.
Po kilku minutach znalazłem szufladę z dokumentami Lust'a i Red'a. To oznacza, że są one najnowsze. Szybko namierzyłem mój plik dokumentów i zacząłem go czytać. Imię: ,,Cross". Płeć: ,,Mężczyzna". Umiejętności: ,,Potrafi wykradać kody z AU". AU: ,,nieznane". Rodzina: ,,Prawdopodobnie Chara". Skąd on wziął te przypuszczenie? Opis: ,,Jest lojalnym podwładnym, nie sprawia kłopotów, czasami mówi do siebie (BARDZO CZASAMI)"
─ Aż tak często mnie przyłapuje na rozmowie z tobą? ─ spojrzałem na ducha wyraźnie zainteresowanego naszą lekturą.
─ Najwyraźniej. A teraz dawaj następną stronę! ─ zdziwiłem się lekko. Przewróciłem przeczytaną kartkę, faktycznie zauważając kolejną.
─ Wcześniej była tylko jedna... ─ wyszeptałem zaczynając czytać.
Dodatkowe informacje. Partner: ,,Ja". Przyjaciele: ,,Widać, że lubi przebywać w towarzystwie Killer'a i Dust'a, irytujące". Ulubiony kolor: ,,Ewidentnie biały". Fetysze: ,,Dominowanie mnie". Prawda... Ulubione miejsce: ,,nieznane". Ulubione jedzenie: ,,Prawdopodobnie czekolada". Nawet bardzo prawdopodobne... Dodatkowy opis: ,,Robi super laski".
─ Kolejny powód, że cie nie zabije ─ zaśmiał się duch pokazując trzy ostatnie słowa.
─ To nawet miłe ─ zaśmiałem się.
─ Co jest miłe? ─ odwróciłem się szybko słysząc głos mojego ukochanego. Jego wzrok szybko powędrował na moją dłoń ─ Czemu grzebiesz w moich rzeczach?! ─ podszedł do mnie i wyrwał dokumenty ─ Oh... To tylko to ─ westchnął odkładając plik papierów do szafki.
─ Przepraszam za grzebanie w twoich rzeczach ─ westchnąłem przytulając go od tyłu.
─ Gdybyś to nie był ty, już dawno siedziałbyś w celi... ─ poczułem jak jego macki mnie obejmują ─ Ale, że to ty... To jestem w stanie to wybaczyć... ─ wyplątał się z mojego uścisku i obrócił przodem do mnie ─ Ale nie od razu... ─ połączył nasze usta w gorący pełen pasji pocałunek. Co jak co, ale tego uczucia brakowało mi najbardziej...
─ Cross... Nie zapominaj po co tu jesteśmy... ─ racja. Przerwałem pocałunek na co Nightmare zareagował niezadowolonym stęknięciem, zupełnie jak kotek...
─ Muszę ci coś powiedzieć... ─ wyszeptałem czując narastającą presję.
***
Już trzydziesty trzeci rozdział!
Wow!
Nigdy nie sądziłam,
że się tak bardzo przyłożę do tej książki.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro