Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

33|33

Zaraz po wyżaleniu Chary znalazłem się przed gabinetem Night'a. Chce mu o wszystkim powiedzieć. Co prawda nadal boję się jego rekcji, ale w razie co ucieknę...

Nie bój się. Nawet jak ci powie, że cie zabije to tego nie zrobi ─ powiedział osobnik, przez którego się tu znajduje.

─ Więc wchodzę... ─ wyszeptałem i wszedłem do pokoju zamykając za sobą drzwi ─ Nightmare? ─ spytałem cicho szukając go wzrokiem. Nie ma go? 

Podszedłem do jego biurka zauważając osobną kartkę. Wziąłem ją do ręki.

─ ,,Wyjdź z mojego gabinetu jak mnie nie ma. Nightmare" ─ przeczytałem uśmiechając się lekko pod nosem.

To zdecydowanie on napisał ─ westchnął duch podfruwając do jednej z półek ─ Mamy szanse trochę poszperać! ─ odłożyłem kawałek papieru na miejsce i podszedłem do Chary.

─ Nie powinnyśmy grzebać w jego rzeczach... ─ nie jestem pewien czy to dobry pomysł...

Oj tam gadanie! Może będzie tu coś ciekawego! ─ uśmiechnął się i wskazał i jakąś szufladę ─ Otwórz ją ─ nieprzekonany do tego pomysłu wykonałem prośbę ducha. 

W środku znajdowały się jakieś teczki ze zdjęciami na okładkach. Byłem na nich ja, Error, Dust, Killer i Horror. Wyciągnąłem szybko mój folder i go otworzyłem. Imię: ,,Cross". Płeć: ,,Mężczyzna". Umiejętności: ,,nieznane". AU: ,,nieznane". Rodzina: ,,nieznane". Opis: ,,Nie znam go na tyle, by zamieszczać opis". Kiedy on to wypisywał? 

Hmm... To jest stare. Poszukaj nowszego w innej szufladzie ─ odłożyłem przeczytany dokument i zacząłem szukać innych. 

Po kilku minutach znalazłem szufladę z dokumentami Lust'a i Red'a. To oznacza, że są one najnowsze. Szybko namierzyłem mój plik dokumentów i zacząłem go czytać. Imię: ,,Cross". Płeć: ,,Mężczyzna". Umiejętności: ,,Potrafi wykradać kody z AU". AU: ,,nieznane". Rodzina: ,,Prawdopodobnie Chara". Skąd on wziął te przypuszczenie? Opis: ,,Jest lojalnym podwładnym, nie sprawia kłopotów, czasami mówi do siebie (BARDZO CZASAMI)

─ Aż tak często mnie przyłapuje na rozmowie z tobą? ─ spojrzałem na ducha wyraźnie zainteresowanego naszą lekturą.

Najwyraźniej. A teraz dawaj następną stronę! ─ zdziwiłem się lekko. Przewróciłem przeczytaną kartkę, faktycznie zauważając kolejną.

─ Wcześniej była tylko jedna... ─ wyszeptałem zaczynając czytać.

Dodatkowe informacje. Partner: ,,Ja". Przyjaciele: ,,Widać, że lubi przebywać w towarzystwie Killer'a i Dust'a, irytujące". Ulubiony kolor: ,,Ewidentnie biały". Fetysze: ,,Dominowanie mnie". Prawda... Ulubione miejsce: ,,nieznane". Ulubione jedzenie: ,,Prawdopodobnie czekolada". Nawet bardzo prawdopodobne... Dodatkowy opis: ,,Robi super laski". 

Kolejny powód, że cie nie zabije ─ zaśmiał się duch pokazując trzy ostatnie słowa. 

─ To nawet miłe ─ zaśmiałem się.

Co jest miłe? ─ odwróciłem się szybko słysząc głos mojego ukochanego. Jego wzrok szybko powędrował na moją dłoń ─ Czemu grzebiesz w moich rzeczach?! ─ podszedł do mnie i wyrwał dokumenty ─ Oh... To tylko to ─ westchnął odkładając plik papierów do szafki.

─ Przepraszam za grzebanie w twoich rzeczach ─ westchnąłem przytulając go od tyłu. 

Gdybyś to nie był ty, już dawno siedziałbyś w celi... ─ poczułem jak jego macki mnie obejmują ─ Ale, że to ty... To jestem w stanie to wybaczyć... ─ wyplątał się z mojego uścisku i obrócił przodem do mnie ─ Ale nie od razu... ─ połączył nasze usta w gorący pełen pasji pocałunek. Co jak co, ale tego uczucia brakowało mi najbardziej... 

Cross... Nie zapominaj po co tu jesteśmy... ─ racja. Przerwałem pocałunek na co Nightmare zareagował niezadowolonym stęknięciem, zupełnie jak kotek...

─ Muszę ci coś powiedzieć... ─ wyszeptałem czując narastającą presję.

***

Już trzydziesty trzeci rozdział!
Wow!
Nigdy nie sądziłam,
że się tak bardzo przyłożę do tej książki.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro