20|20
─ Tak, więc powitajcie nowego członka w gangu ─ Nightmare spojrzał na każdego z nas po czym wskazał na drzwi, przez które przeszedł Fell!Sans.
─ Mam nadzieję, że przyniosłeś alkohol, bo inaczej cię nie przyjmiemy ─ zaśmiał się Killer.
Usiadłem na kanapie i patrzyłem na nich w ciszy. Godzinę temu wróciłem, z Nightmare'm po naszej randce. Zaraz potem powiedział mi, że będziemy mieli nowego gościa z nami w składzie. Nie spodziewałem się Fell'a.
─ Cross słyszałeś!? Mamy wódkę! ─ zamrugałem kilka razy, by wyrwać się z rozmyśleń.
─ On zawsze jest taki cichy? ─ spojrzałem na Fell'a wzdychając.
─ Jest nieufny. W sumie nie ma się co dziwić. Jesteś tu nowy ─ Horror objął Lust'a od tyłu, też chciałbym tak z Nightmare'm...
─ To rozumiem... ale nie rozumiem innej rzeczy... ─ Killer usiadł obok mnie mając w dłoni dwie butelki. Podał mi jedną na co się uśmiechnąłem.
─ Jakiej niby? ─ Nightmare oparł się o kanapę, zaraz obok siedzącego mnie.
─ Co robi tu Lust? ─ mówiąc to spojrzał na uśmiechającego się zadziornie szkieleta.
~~ Mieszkam mój drogi ~~ zaśmiał się i wtulił w Horror'a. Wziąłem łyka z butelki wykrzywiając się.
─ Mocne, nie? ─ Killer poklepał mnie po ramieniu, a ja dosłownie poczułem palące spojrzenie mojego ukochanego.
─ Ta... ─ uśmiechnąłem się, a on wziął dłoń, odetchnąłem z ulgą.
─ Wątpię by taka kurwa jak ty była członkiem tego gangu ─ spojrzałem na akcję która miała miejsce dosłownie przede mną.
─ Coś czuję, że chcesz mieć zły czas kolego... ─ wziąłem kolejnego łyka.
─ Horror nie daj mu się sprowokować! ─ Killer był wyraźnie rozbawiony tą sytuacją.
~~ Skarbie... Może po prostu wrócimy do naszego pokoju? ~~
─ Dobrze, ale najpierw zrobię sobie kanapkę z jego językiem! ─ Horror już chciał się na niego rzucić, ale powstrzymała go macka Nightmare'a.
─ Ma być spokój! ─ wrzasnął, że nawet ja się skuliłem ─ Jeśli chcecie walczyć to zróbcie to w innym AU! ─
~~ Chodź skarbie... Twój czas jest zbyt cenny, by oddawać go takiemu szkieletowi jak Fell ~~ Lust skutecznie wyciągnął Horror'a z salonu. Zostaliśmy tylko ja, Dust, Fell, Killer i mój chłopak.
─ Rany... Nie sądziłem, że spotkam tu swojego ex... ─ czerwony usiadł obok Killera i Dust'a.
─ Lust jest twoim ex? ─ zaśmiał się Dust.
─ Dziwi cię to? Ta mała kurwa podrywa wszystko co się tylko rusza... ─ zrobiłem kolejnego łyka mojego napoju.
─ Tyle, że bez skutku ─ powiedział Killer patrząc na niego ─ Ale w twoim przypadku, jednak było inaczej ─ zaśmiał się, a na policzkach Fell'a pojawił się rumieniec.
─ Mam gdzieś czy czujesz coś do Lust'a, ale nie przejdę obok kiedy będziesz próbował skrzywdzić, albo jego, albo Horror'a, rozumiemy się? ─ powiedział zimno, że aż dreszcze przeszły po kościach...
─ Jasne szefie... Ale ten półgłowy też mnie nie zabije, nie? ─ uśmiechnąłem się biorąc kolejnego łyka.
─ Też mu na to nie pozwolę ─ westchnął szef i usiadł obok mnie i tylko mnie.
─ Tooo... Co robimy? Wszystkie zadania na dziś wykonane, nie szefie? ─ Dust wychylił się zza reszty i spojrzał na MOJEGO chłopaka.
─ Ta ─
─ To może zagramy w butelkę? ─ zaproponował Killer dopijając swoją wódkę. Kątem oka spojrzałem na Nightmare'a uśmiechającego się pod nosem.
─ Zawołać Error'a i naszych kochasiów? ─ spytał Dust spoglądając na każdego po kolei.
─ Jasne, ale do tych drugich nie zapomnij zapukać. Nie chcemy przecież mieć tu "wpadki" ─ zaśmiał się, wraz z resztą, mi za to przypomniała się moja własna "wpadka"...
─ Jasna sprawa! Zaraz wracam kostki! ─ radosny wyszedł z pomieszczenia.
─ Będzie śmiesznie! ─ zaśmiał się Chara latając dookoła salonu.
***
Fell joined the party!
Cross odkłada zmartwienia na potem,
co z tego wyniknie?
Zobaczymy już niebawem!
Ps. Co myślicie o shipie Lust x Fell?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro