Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

10|10

A na górze dzisiaj Cross w ubrankach Lust'a ^^

***

 Po zjedzonym śniadaniu wszyscy poszli w swoją stronę. Horror do szefa, Killer i Dust do swoich pokoi, a Lust pewnie za tym pierwszym. Ja natomiast muszę się ubrać w moje codzienne ubranie i iść po misję. 

─ Mam zamiar przeprosić Drem'a za to jak go potraktowałem... ─ wyszeptałem do Chary myjąc po sobie miskę ─ Masz jakiś pomysł jak to zrobić? ─ spojrzałem na niego kątem oka. 

A co ja jestem? Wszechwiedząca wróżka? Po prostu powiedz "No sorry" i już! ─ odłożyłem głęboki talerz i zacząłem iść w stronę mojego pokoju. 

─ A może dam mu kwiaty? Albo jakieś słodycze?

Czy ty mnie w ogóle słuchasz? ─ chciałem odpowiedzieć, ale wtedy zza zakrętu wyłonił się szkielet, którego nie spodziewałem się spotkać. 

─ Ink? ─ patrzyłem na niego w szoku. Najpierw Lust, teraz on? To jest tajna baza, czy atrakcja turystyczna?! 

~~ Oh! Witaj Cross! Co tam? ~~ uśmiechnął się, a w mojej dłoni prawie natychmiast pojawił się wielki czerwony nóż.

─ Co ty tu do cholery robisz? ─ powoli zacząłem się do niego zbliżać. 

~~ Właśnie miałem sprawdzić na kogo dostaniecie zlecenie ~~ wziął do ręki swój pędzel, kiedy byłem niecałe dwa metry od niego ~~ Bo moim zadaniem jest ratować osoby, które chcecie zabić.

─ Czemu mi to mówisz? ─ stanąłem w miejscu.

~~ Bo i tak mi nic nie zrobisz Cross ─ rozbawiony puścił mi oczko i w mgnieniu oka ode mnie odskoczył tworząc przy tym portal z farby ~~ Do zobaczenia! ~~ i znikł. 

Ty serio ostatnio stałeś się coś zbyt miły, wiesz? ─ broń zniknęła z mych rąk, a ja sam oparłem się plecami o ścianę ─ A to wszystko, przez tego zasrańca Dream'a.

─ To nie jego wina... Po prostu ja się zmieniłem ─ spojrzałem w miejsce na którym przed minutą istniał portal. 

─ W czymś tam pisało, że człowiekowi, a w twoim przypadku kościotrupowi, zmienia się charakter, kiedy zbyt dużo spędza czasu z inną osobą. Wpadłeś w złe towarzystwo. To tyle. Teraz po prostu olej tamtego dupka i morduj naszych wrogów! ─ Chara uśmiechnął się, a ja zacząłem kontynuować moją wędrówkę do pokoju. 

─ A może to jestem prawdziwy ja? Może wtedy powinienem zaakceptować propozycję Dream'a? ─ posmutniałem otwierając drzwi. 

Cross imbecylu. Odpowiedz mi na trzy pytania. Pierwsze, lubisz mordować? ─ usiadłem na łóżku i spojrzałem na Charę "siadającego" przede mną.

─ Ymm... No tak ─ odpowiedziałem.

Lubisz Horror'a, Error'a, Killer'a i Dust'a? ─ chwilę się zastanowiłem. 

─ Są moimi współpracownikami, ale tak. 

I ostatnie. Serio chcesz zostawić swojego senpai'a? ─ poczułem jak moje policzki zapiekły. 

─ Nie nazywaj go w taki sposób... To żenujące ─ odwróciłem wzrok zawstydzony.

To tak, czy nie? ─ czułem na sobie palący wzrok ducha.

─ Nie. Nie chce go zostawiać ─ odpowiedziałem po chwili ciszy.

A więc gratulacje! Przeszedłeś test na bycie członkiem tego dziwnego gangu! I więcej mi nie myśl o wstąpieniu do tamtych idiotów! ─ uśmiechnąłem się. Chara może wydawać się wielkim problemem, którym jest, ale czasami miewam z nim miłe chwile ─ A teraz się ruszaj bo chce kogoś zabić. A raczej popatrzeć na czyjąś śmierć, bo nie mam jak zabrać ci ciała ─ wstałem z mojego posłania i podszedłem do szafy. 

 Otworzyłem drewniane drzwi i zacząłem szukać mojej bluzy. Gdzie ja ją zostawiłem? 

─ Chara? ─ spojrzałem na ducha, który teraz latał po całym pomieszczeniu ─ Wiesz gdzie zostawiłem bluzę? ─ lekko się zestresowałem, ale nie chciałem dać tego po sobie poznać.

Bluzę? Czy nie zostawiłeś jej na krześle, przed śniadaniem? ─ mówiąc to pokazał na krzesło, na którym przed sekundą siedział ─ Hmm... Jednak nie ─ podrapał się po głowie.

Ja za to poczułem jakby ktoś wbił mi kość w duszę. Położyłem się na podłodze, by sprawdzić czy bluza leży pod łóżkiem, ale nie było jej tam. 

Cross uspokój się. Na razie ubierz co innego i idź do Ośmiornicy. Wykonaj misję, a potem pomogę ci jej szukać ─ spojrzałem na Charę czując bezsilność ─ Zaraz kogoś zabijesz, i poprawi ci się humor. Zobaczysz ─ pokiwałem lekko głową i podszedłem do szafy szukając innego stroju do walki. 

***

Już dziesiąty rozdział!
I pierwszy dzień wakacji!
I już mi się nudzi jak nie wiem!
Dlatego jest tak wcześnie rozdział :D
Pozdrawiam i miłego dnia życzę!

Ps. Lubicie kotki? ^^

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro