Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Wycieczka po śmierć...

Jestem Andrzej, mam 20 lat i siedzę sobie moim szanownym dupskiem na pniu pod dębem w parku i czytam książkę pt. "Jeździec", czytam i...zasnołem. Po nwm jakim czasie czuje, że ktoś mnie szarpie za ramie więc się budzę i odwracam, a moim oczom ukazuje sie mój 20 letni kumpel Michał i przemawia...: - Andzrzej wstawaj jest 21 w nocy a ty śpisz w parku z książką w ręku ! - dobra, dobra już wstaje... a tak wogóle to co ty tu robisz o 21 w nocy ?! - a więc mój szanowny przyjacielu, idę parkiem do lasu na wycieczkę. -do kąd idziesz o tak późnej poże ?. - A ty co , moja matka ?, Mam 20 lat i moge chodzie gdzie chcę, ale jeśli mojego kumpla to ciekawi to idę poszukać slendermana, żeby go udusic, HAHAHA,  ale tak na serio to ide poszukać tego opuszczonego psychiatry....- tego psychiatryka tam głęboko w lesie ?...tego tam no... przy stawie, i drzewie zmarłych ?, jak tak to idę z tobą !. - wiesz gdzie to jest, i nic mi nie muwisz ?!. - Tak wiem gdzie to jest i cie tam zaprowadze, zresztom sam godziny byś tam nie przeżył HAHA. - zobaczymy...

30 minut później

-Stary ile jeszcze będziemy szli.... - Niby taki twardziel a po 6 kilometrach drogi pęka, Pfff. - No przepraszam cię bardzo, ale po 1. Idziemy 1 godzinę tępem prawie, że sprintującym i ani minuty przerwy, po 2. nie wźołem picia i chce mi sie cholernie pić , po 3. jestem diabelnie głodny i po 4. jest 22.00. - to znaczy, że za jakieś 10 minut dojdziemy do celu. 

Przedzieraliśmy się przez krzewy i drogi pełne pokrzyw, pozostawialiśmy za sobą ślady podartych ubrań. Szliśmy jakieś 10 minut po których zobaczyłem kawałek budynku. - Michał zobacz już prawie jesteśmy na miejscu.- No na reszcie, gdybyśmy mieli tak jeszcze przez 5 minut maszerować to chyba bym walną się plackiem na ziemi i nie wstaną przez jakieś 30minut. - A więc chodz bo nas dzień zastanie...

1 godzina później

Kiedy skończyliśmy siedzieć bezczynnie na starej, spróchniałej i lekko wilgotnej ławce, z której dosłownie farba zdzierała się sama z siebie na moich oczach, odwróciłem sie do Michała, w którym strach i adrenaline było widać gołym okiem, powiedziałem. - Gotowy na noc pełnom wrażeń ?!. - TAK !!!. - to w drogę. Wstałem, odwróciłem się w stronę starego jak świat budynku, z którego tynk i ściana schodziły  w trybie natychmiastowym, i zdecydowanym krokiem weszłem na spróchniałe, skrzypiace schody. Wchodziłem po nich dość szybko. Gdy weszłem, lekko popchnołem stare drzwi, które z każdym ruchem bardzo skrzypiały, kiedy otworzyły się w pełni możliwości, moim oczom ukazało się pomieszczenie gościnne, w którym znajdowały się dwa biurka, przed biurkami było kilka krzesełek, większość popekanych, była tam też ogromna szafa, w której znajdowało się kilka toreb z ubraniami, gdy wziołem jedno z nich do ręki, dosłownie się rozleciało, część kawałków rozleciała się po pomieszczeniu a część zamieniła się w pył i poleciała na moje buty, energicznym ruchem otrzepałem się z pyłu i poszłem obok biurek. Na jednym z nich stał komputer z powyciąganymi klawiszami, a na drugim biurku komputer nie miał ekranu. Kiedy otworzyłem jedną z szuflad zobaczyłem strzykawkę z jakomś zielono, czarno,srebrną substancją a obok strzykawki leżała karteczka z wpisem :

Nazwa ogiektu : Wailla Rose

Wiek obiektu : 12 lat

Nr obiektu :1888

Dalsza część kartki była porwana, więc postanowiłem dołączyć do Michała. - Michał chodz tu ! idziemy do piwnicy ! odpowiedziała mi cisza, po chwili jednak usłyszałem wrzask mojego przyjaciela, który dochodził z piwnicy. - MICHAŁ !!! MICHAŁ GDZIE JESYEŚ ODEZWIJ SIĘ !!!. - Andrzej !!! chodz tu szybko !!!!!!. Jak poparzony zbiegłem na dół do Michała i Nie patrząc na nic wbiegłem do sali w której zobaczyłem, przypiętego Michała do stołu operacyjnego. Wokół niego było mnustwo krwi, a sam michał był posikany ze strachu, oczy miał puste i bez uczuć jakby ktoś wyciągną z niego całą chęć do życia i co warzne radość. - Michał co tu się stało...jakim cudem ty tu leżysz przywiązany ?!. - kiedy oglądałem przyżądy do torturowania, chociaż sam nie wiem do czego one dokładnie służą, zobaczyłam cień i...ciemność, obudziłem się przypięty i zobaczyłem ciebie w fartuchu chirurgicznym z nożem w ręce i po chwili to mineło i teraz z tobą gadam....- Michał, chodz idziemy z tąd. - NIE !!, dopuki nie zwedze całęgo budynku z tąd nie wyjdę !. - Spokojnie, cicho już zaraz cie z tąd wyciągne i ójdziemy na 8 piętro. - Dobra.... Uwolniłem Michała i szybkim krokiem wyszłem z sali, skierowałem się w strone schodów, gdy nagle tajemniczy chłód przeszedł moje ciało, wzdrygnąłem się i wybiegłem z tamtąt, a Michał dopiero jakieś 5 minut po mnie z tamtąd wyszedł. Zobaczyłem na zegarek, była 00.01, razem z Miłchałem poszliśmy na góre, a dokładniej to na 8 piętro, Michał poszedł do pokoju nr 8, a ja do pokoju nr 9, gdy tam weszłem zobaczyłem zeszyt z rysunkami podpisany jako "moje sny i koszmary" a rysowała... Wallia Rose...no nie powiem zatkałomnie jak na 12 latke rysowała prze pjęknie. 

Nazwa :Zalgo  Data : 12.12.1888

Nazwa :Mickey Mouse : 12.12.1888

Nazwa :Mój KOszmar : 12.8.1889

Nazwa :On :12.12.2015 rok

...Jak to 15.12.2015 rok... obrazek faktycznie był jakby narysowany wczoraj...Mich... - Andrzej do mnie, na tychmiast !. Pobiegłem do michała z zeszycikiem w ręce. - CO ?!. - Zobacz, system kamer znalazłem, zamknij drzwi, i podłącz ten kabel do kontaktu. - Ok. Zrobiłem co powiedział mi Michał, zamknołem szczelnie drzwi i podłączyłem kabel. O dziwo gdy to zeobiłem w pokoju zapaliło się światło a na monitorach rozjaśnił się obraz z kamery 12,13,14 i 18, dziwne, kamery zapisały wszystko od momentu wejścia mojego i Michała do tego budynku.- Michał pokarz to na chwilę. - ok pokazuję. Gdy usiadłem na krześle włączyłem nagranie z kamery w przed pokoju. Nagranie pokazywało mnie szperającego po szafkach, Michała wchodzącego do piwnic i... cień który przez chwile stał w kącie a po chwili poszedł za Michałem. Nagranie nr 2 pochodziło z kamery 13, kamera znajduje się w pokoju w piwnicy który przeszukiwał Michał.Kamera nagrała Michała, który grzebie po szufladach... ciemność gdy znowu światło się apaliło michał był przypiety a w rogu pokoju ruszała się jakaś postać, nagranie się urwało, teraz czas na następny filmik z kamery, z kamery nr 14, kamera nagrałą mnie przeglądającego ten zeszyt i... oczy pod łużkiem, które wpatrywały się we mnie. - STOP ! przerwa !, Michał zobacz to znalazłęm w pokoju nr 9. Podarowałem mu zeszycik, powoli przeglądał rysunki w nim. Był tam "Zalgo", "Miki", "Ten sen", "On" i..."ja i mój przyjaciel przeglądający ten zeszycik w pokoju z kamerami". Została kamera 18, nagrała ona postać przed pokojem w którym jestem ja i mój przyjaciel, posteć jest coraz bliżej. Światło zgasło...Michał sika a ja mdleje ze strachu... ciemność...Ktoś puka, nie przepraszam WALI !!! w drzwi ja wyskakuje przez okno i ląduje w lodowatym stawie "zmarłych" patrze ale widze tylko w oknie wnętrznąści mojego towarzysza i jeszcze przed wszystkim słysze pisk, krzyk , wrzask i okropny jęk, widze w oknie oczy czarne jak noc, włosy ciemne jak węgiel w ręku trzymała kartke z napisem "Twoja kolej", otrząsnołem się i pobiegłem przed siebie biegłem i biegłem, kiedy w końcu wybiegłem z lasu zobaczyłem Dziewczyne Michała...Nie miała oczu. 

rok później

Minoł rok od tamtego zdarzenia, a ja cały czas sobie powtarzam to była Wycieczka po śmierć...

Koniec

Creepypasta mojego autorstwa, myślę, że się podobała :)  Do nastepnej :D


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: