Jeff x Palemka nr.5
Jeff: *Obejmuje palmę ramieniem* Wiesz, mam dużego węża...
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Ogrodowego
Jane: *podnosi doniczkę z palemką* Dosyć tego. Budzicie wszystkich w rezydencji. Konfiskuje to do jutra
Storm: Czekaj, to on cokolwiek mówi. Ja nic nie robie.
Jane: Jesteś twórczynią tych talksów, możesz wszystko. Ale palemke konfiskuje.
Jeff: Nieee...palemka maj lof, nie odchodź...;-;
Storm: O kurczaki, przebiła czwartą ścianę.
Jeff: Czekaj co? Co to czwarta ściana?
Storm: Nieważne. Ale ona ma racje. Moge na przykład zrobić to. *pojawia się palemka* I od teraz ona może gadać. Żartuje nie, kontynuuj podrywanie palmy.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro