Jeff x Palemka 11
Jeff: Hej mała~
Palemka: ;-;
Jane: *wbija do pokoju* Co tu się do cholery wyprawia?!
Jeff: *bierze palemkę* Choć palemko, idziemy, ta pani cię nie lubi.
Palemka: *telepatycznie do Jane* HELP MEE
Jane: *odciąga palemkę od Jeffa*
Jeff: Paulinko nie odchodź.. ;--:
Jane: Jeff, czy ty do rośliny powiedziałeś Paulina?! *szeptem* z resztą to jest chłopak.
Jeff: Ale-..
Jane: *zamyka go w pokoju, i dzwoni do psychiatryka* Dzieńdobry, jeden debi-.. znaczy kolega w naszym domu podrywa roślinę. Co mam zrobić?
Psycholog: Trzeba palmę przenieść do pokoju Slendera. Tam już nie wejdzie.
Jane: Chwila, chwila....kim pani jest?
Sally: *z oddali* ...A z kim ku**a możesz gadać?
Storm: *jeszcze dalej* SALLY NIE WYRAŻAJ SIĘ!!!
##########
Kolejny pomysł od dziewczynalis. Znowu ratujesz mi życie. Za to na następny rozdział dostałam magicznie wene, i zaraz go wstawię. Chyba.
I sory, że nie było mnie przez parę dni, ale nie miałam ładowarek, a telefon miałam rozładowany.
No.....to pa!
I pozdro z polaka xd
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro