&_&
Toby: Jeff, podaj mi gofra.
Jeff: Nie
Toby: Daj gofra, albo bendom tortury
Jeff: A co mi zrobisz. Nie bojem siem.
Toby: ehem...było już puzyno siedziałam pszy komputerze i sobie grałam przecinek nagle ni z tond ni z owąd zobaczyłam postać w rogu mojego pokoju...
Jeff: Okej trzymaj ;-;
#############
Wiem, chcecie mnie zabić, że nie było rozdziału, wiem, wiem, ale mama mi telefon zabrała ;-; sory. Jutro rodział PRAWDOPODOBNIE też się pojawi.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro