Oneshot - Ticci Toby + czemu zniknęłam
Powolnie otworzyłaś oczy i rozejrzałaś się dookoła. Na pewno nie był to twój pokój. Po krótkiej chwili zorientowałaś się, że widok z okna pada na las. Wstałaś i ruszyłaś do dziwnie wysokich drzwi. Pociągnęłaś za klamkę, lecz lajf is brutal and somtajms kopas w dupos i były zamknięte. Usiadłaś na łóżku i zarządziłaś u siebie burzę mózgu. Ale na twoje szczęście (lub nie) po chwili drzwi się otworzyły i wszedł przez nie brązowo włosy chłopak, w mniej więcej twoim wieku.
-Cześć! Fajnie, że się obudziłaś! - od razu można było stwierdzić, że jest bardzo optymistycznie nastawiony.
-Tak... możesz mi powiedzieć gdzie jesteśmy?- starałaś się go nie urazić ze względu na to, że miał na plecach dwa toporki i strach wziął górę.
Widocznie bardzo zmieszałaś go tym pytaniem, bo przez chwilę stał w ciebie wpatrzony nie wiedząc co odpowiedzieć.
-Wkrótce się dowiesz...- ta odpowiedź bardzo ci pomogła (wyczuj sarkazm).
-Jak masz na imię?- miałaś plan aby zdobyć jego zaufanie, więc zaczęłaś od prostych pytań.
-Jestem Toby. A ty to [T.I]!- byłaś zaskoczona jego odpowiedzią, bo nigdy wcześniej z nim nie rozmawiałaś, a znał twoje imię.
-Skąd znasz moje imię?!
-Umm...- zamyślił się- DOWIESZ SIĘ W SWOIM CZASIE!- najwidoczniej był bardzo zadowolony swoją odpowiedzią.
-A jest coś czego mogę się dowiedzieć teraz?- Toby zaczynał cię irytować.
-Możesz poznać resztę.- powiedział wzruszając ramionami.
Wyszliście z pokoju kierując się schodami na dół. Weszliście do prawdopodobnie salonu w którym siedziało 3 osoby w.
-Przedstawiam ci Masky'ego, Hoody'ego i Sally.- powiedział wskazując kolejno na wymieniane osoby. Podeszła do ciebie dziewczynka, na oko miała 7 lat.
-Pobawisz się ze mną lalkami?- zapytała entuzjastycznie.
-No dobrze, prowadź.
Nie dane było ci dotrzeć do pokoju Sally bo... obudzilaś się.
Uuuuuuu hejt poleci 😂 a tak na serio to z chęcią przyjmę rady i wskazówki co mam poprawić w swoim pisaniu. I teraz wyjaśnienia! Koszmarki, miałam duuuuuuużo problemów związanych z moimi ,,koleżankami", ale już wszystko w porządku i ciotka Mare bierze się do pisania! 😂
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro