Polski z Tobiaszem
Jak co godzinę wyszliśmy z klasy, i udaliśmy się pod salę od polskiego. I poprzedzając pytania, nie. Co godzinę nie chodzimy na polski. Usiedliśmy pod klasą i czekaliśmy na pana. Po przerwie przyszedł (wow jaki przyzwoity nauczyciel, stoi na korytarzu, a nie w klasie), i otworzył nam klasę.
Weszliśmy, i zajęliśmy wolne miejsca.
Okazało się, że naszym nauczycielem jest....
....werble proszę....
......nie czujący bólu, mający zespół Tourette'a, gość który uwielbia gofry!
Czyli tzw. Ticci Toby, a raczej Toby Rogers.
Super, c'nie? Wracając, nauczyciel rozejrzał się po klasie i się uśmiechnął.
- To teraz na małe przywitanie.....Kartkóweczka! - powiedział i rozdał wszystkim kartki, a klasa jęknęła z niezadowolenia.
No to wypadało by to napisać...
*Time skip*
Czy on przypadkiem nie pomylił tego z marurą? Trudne w...Hoi! I'm Temmie!... No co, nie moge przeklinać, ale to są moje zamienniki.
Spojrzałam na nauczyciela. Pan Rogers siedział oparty o siedzenie, nogi miał na blacie biurka. W ręce trzymał gofra, którego jadł.
Przewróciłam oczami i westchnęłam. Już bym wolała siedzieć tydzień w jednym pokoju z Freshem, bez możliwości wyjścia niż tu siedzieć.
Pan zauważył, że nic nie piszę, i się do mnie zwrócił.
-Już skończyłaś pisać? -kurcze, dlaczego zawsze jak nauczyciel coś do mnie powie, to mam stres wychodzący poza skalę? Rozejżałam się na boki, dla pewności, że mówi do mnie, i niestety tak. Mówił do mnie...
-J-ja j-je-eszcze nie s-skończył-łam panie p-profesorze, znaczy p-proszę pana! - odpowiedziałam cała speszona. Usłyszałam, że pare osób zaczęło się cicho śmiać.
- Czemu się tak jąkasz? Mówić nie umiesz? - powiedział
- P-poprostu...n-nie w-ważne - powiedziałam i nagle żółta ściana w klasie stała się bardzo interesująca.
Nie wiem czy jąkałam się przez to, że byłam speszona, czy przez to, że kiedyś fangirlowałam Tobiego. Ale tylko trochę. Teraz go z kimś shipuję. Hehe.
Nauczyciel zastanawiał się, co może zrobić, i wpadł na (nie) genialny pomysł.
- Za to, że siedzisz, i nie piszesz, masz wyjść na środek i powiedzieć jakiś wiersz. Wybierz sobie jaki. - no to mnie dobił. Ale Jula postanowiła powiedzieć coś w mojej obronie. Nie wiem po co.
-Proszę pana, ona się tak jąka, bo zawsze jak ktoś coś do niej powie, przy dużej ilości ludzi, to jest speszona i się jąka - próbowała jak najlepiej wytłumaczyć to panu, a ja w myślach palnęłam facepalma. Nie musiała tego mówić przy klasie.
-Rozumiem, ale to nie zwalnia ją z obowiązku wyjścia na środek - Powiedział i na mnie spojrzał. Czyli nie mam wyboru. Choć...
-A mogę mieć minutę, żeby pomyśleć co powiem? -Zapytałam z nadzieją.
-Hmm, dobrze, ale szybko. -powiedział na co odetchnęłam z ulgą.
Po upływie czasu wyszłam za środek, i miałam mówić. Myślałam nad powiedzieniem puzyna, ale zdecydowałam się za coś innego, bo jestem ciekawa jego reakcji.
Wdech, wydech, i zaczęłam mówić.
Na górze róże,
Na dole Bill..
Ha, ha Bill na dole,
Ty blond matole,
Jesteś uke~
Nie mówiłam tego jak normalne wiersze, tylko z rozbawieniem. Klasa zaczęła się śmiać, nie wiem czy to ich rozśmieszyło, czy po prostu sie nabijają ze mnie, ale ciul z tym.
Byłam ciekawa reakcji naczycieja, i nie musiałam długo czekać.
- Yaoistka! Kryć się kto może!!!- krzyknął i wyskoczył przez okno. Odrazu pod nie podbiegłam, i się wychyliłam.
Zobaczyłam, że nasz nauczyciel miał bliższe spotkanie z betonem. Po chwili wstał, i krzyknął do nas ,,nic mi nie jest!".
Bardzo mu nic nie jest. No bo przecież złamany nos i skręcony nadgarstek to nic! Nie że coś, ale będzie chyba na nas.
Po paru minutach nauczyciel wrócił, i już otwierał usta, żeby coś powiedzieć, ale przerwał mu jakże majestatyczny i głośny w Hoi! dzwonek oznaczjący koniec lekcji.
Przyznam. Nawet spoko było.
####################
W końcu to napisałam.
Sory jak nudne, nie spałam całą noc, bo horrory oglądałam na TV :3
Spróbuje zrobić maraton, jak nie, za pare dni (czyt. tygodni (czyt.miesięcy)) będzie rozdział.
Po prostu tak weny dostałam. Ale nie moge sie doczekać napisania WDŻ'u.
Ten wiersz wzięłam z konta Shane170
Polecam, fajne billdipy tam ma. :3
Boi!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro