Matma z M&H
Wyszłyśmy z Mint z klasy jako ostatnie, i skierowałyśmy się do klasy od matematyki. Ciekawe co tam się dzieje.
*time skip
Usłyszeliśmy dzwonek na lekcję, i weszliśmy do klasy. Przy biurku stało dwóch facetów.
Jeden miał białą maskę, nosił niebieskie spodnie i żółtą kurtkę.
Ten drugi miał kominiarkę z czerwonym smutkiem. Podobnie jak pierwszy miał niebieskie dżinsy (nwm jak to sie pisze XD), akurat miał bluzę a nie kurtkę, ale też żółtą.
Usiedliśmy na swoich miejscach (co z tego, że to początek roku, każdy ma już swoje miejsce). Mint usiadła z Julką, więc dosiadłam się do Piotrka.
Dlatego, że to była matma, to wyciągnęłam drewnianą linikę, i zaczęłam udawać Baldiego. Pioter tylko spojrzał na mnie z podniesioną brwią, i wrócił do zajęcia które było bardzo czasochłonne i wyczerpujące, mianowicie patrzenie się na jakże białą ścianę.
Zwróciłam wzrok na nauczycieli, którzy stali na środku, a ja pomyślałam, że ich zeshipuje, bo tak, bo mogę.
W tej chwili Mr. Żółty Kapturek przemówił.
-Zapiszcie temat lekcji- powiedział, a cała klasa otworzyła zeszyty i zaczęła pisać. I tak całą lekcje robiliśmy notatki, aż zadzwonił dzwonek.
################
No witam! I wiem, że rozdział miał być tydzień lub dwa tygodnie temu, ale anime mnie troszkę rozkojarzyło. Ale dobra, co z tego.
W ogóle jutro moje urodzinki! Yay!
I spróbuję coś pojutrze wstawić, dlatego, że taki krótki rozdział.
BoI!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro