Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

18. ...

Czekałam przed domem na Ashton'a. Byłam cała roztrzęsiona. Calum był w szpitalu. To przeze mnie, mogłam powiedzieć żeby nie przyjeżdżał. Co ja narobiłam!? Pod dom zajechał czarny samochód z którego po chwili wyszedł Ashton. Podszedł do mnie i przytulił. Wtuliłam się w jego tors i rozpłakałam się. Martwiłam się o niego. Ash objął mnie ramieniem i zaprowadził do auta. Usiadłam na miejscu pasażera i otarłam policzki z łez. Byłam cała roztrzęsiona. Blondyn pocieszał mnie przez całą drogę, ale z moich oczu dalej płynęły łzy. Gdy zajechaliśmy pod szpital blondyn powiedział w jakiej sali jest Calum, a ja szybko wybiegłam z samochodu i popędziłam w stronę drzwi szpitalnych. Wpadłam do środka i skierowałam się do sali w której był Cal. Nie bałam się tak od czasu kiedy ojciec zamknął mnie w piwnicy na cztery dni. Teraz już go niema, nie żyje.

Stanęłam przed drzwiami do sali 26. Bałam się wejść. Złapałam za klamkę i popchałam lekko drzwi. Zobaczyłam Calum'a, podłączonego do wielu urządzeń, miał zabandażowaną głowę i rękę. Jego noga tkwiła w gipsie. Był w bardzo złym stanie. To wszystko co widziałam mnie przerażało. Wciąż miałam tą świadomość że on może nie przerzyć, że to wszystko przeze mnie. Usiadłam obok jego łóżka a z moich oczu poleciało jeszcze więcej łez. Złapałam jego dłoń która była zimna jak lód. Rozpłakałam się. Nie mogłam znieść tego jak cierpi. Poczułam dłoń na swoim ramieniu. Odwróciłam się i zobaczyłam Ashton'a. Chciał mnie pocieszyć ale wiedział że to na nic. Przytulił mnie i powiedział że wszystko będzie dobrze i że wyzdrowieje. Ale po mojej głowie wciąż chodziły czarne myśli, lecz nie chce żeby one się spełniły. Nie chce żeby mnie zostawił, nie chce żeby odszedł, jest jedyną osobą dla której żyje. On jest dla mnie wszystkim. Gdyby on nie pomylił numeru moje życie nie miałoby jakiegokolwiek sensu. Dawno by mnie nie było. Jest sensem mojego życia który w każdej chwili może zniknąć a razem z nim ja.

---
Trochę krótki i smutny, wiem...
Przepraszam że tyle musieliście czekać ale mam dużo nauki a gdy w chodzę na wattpada i widzę to ↓

To się zaczynam bać że za niedługo przez to że tak rzadko dodaje to stracę czytelników i ogólnie... wiec przepraszam za to że nie dodaje regularnie rozdziałów :(

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro