Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

25. A gdzie.. tata?

Gdy wróciłem do domu, mama już spała. Następnego dnia jednak była jakaś przybita.

Siedziałem z nią w kuchni, gdy pija kawę, a ja jadłem śniadanie.

- Wszystko w porządku? - spytałem. Pokiwała głową, ale nie byłem w stanie jej uwierzyć widząc jak smutne były jej oczy. Bałem się, że nie przejdzie mi to przez gardło minimalnie miłym głosem, ale musiałem spróbować - A gdzie.. tata? - mruknąłem mieszając łyżką płatki w miseczce przede mną.

- Dwa dni temu powiedział, że musi coś załatwić - wymamrotała obejmując dłońmi kubek z kawą, wpatrując się w nią.

Westchnąłem przymykając powieki. Wiedziałem, że tak będzie.

- Dałaś mu jakieś pieniądze? - spytałem starając się nie okazywać jak zły jestem. Oczywiście nie na nią, na niego. Nie mogłem się na nią gniewać, przez to, że znowu ją omamił.

- Pięćset.. Ale powiedział, że za niedługo wróci. Na dłużej - powiedziała siląc się na uśmiech.

- Tak jak trzy lata temu, gdy wyszedł po mleko a wrócił po ośmiu miesiącach? - mruknąłem przez co mama opuściła głowę, a z jej ust wyrwał się cichy szloch.

Wstałem ze swojego miejsca i podszedłem do niej. Objąłem mamę przymykając powieki.

- Przepraszam - wymamrotałem - Ale czemu po prostu sobie go nie odpuścisz?

- Kocham go - zaśmiała się smutno - Zaczęliśmy być parą jeszcze w liceum. I za każdym razem potrafi sprawić, źe kocham go od nowa. Wiem, to naprawdę głupie, ale nie potrafię inaczej Niall. Masz beznadziejną matkę - westchnęła, a ja potrzasnąłem głową.

- Przestań, to nieprawda. Jesteś wspaniała, a on dupkiem z dobrą gadką - powiedziałem uśmiechając się delikatnie i pocałowałem ją w czoło zanim się odsunąłem.

- Jak było na imprezie? - spytała zmieniając temat.

- W porządku - uśmiechnąłem się lekko - Zaliczyłem kąpiel w basenie - dodałem siadając na swoje miejsce.

- Ale ty nie umiesz pływać - zmarszczyła brwi.

- Chłopak który wciągnął mnie do basenu przez to, że ja go do niego wepchnąłem o tym nie wiedział - powiedziałem wzruszając ramionami. Mama zamrugała kilka razy i postanowiła nie zadawać więcej pytań. Może to i lepiej.

Od autorki: Nie mogę spać i jutro będę prawdopodobnie nieprzytomna i zombie. Ale przynajmniej Kucio69 ma swój rozdział :')

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro