Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

18. Cokolwiek

- Nie zrobię tego - powiedział patrząc mi w oczy, a ja potrząsnąłem głową z niedowierzaniem.

- Bo co? Może chcesz mnie wykorzystać, bo chcesz sprawdzić, jak to jest pieprzyć chłopaka, co? - zmrużyłem oczy.

- Ten filmik to nie była moja wina, więc nie masz prawa być na mnie wściekły, tylko dlatego, że chciałem cię pocałować! - wrzasnął uderzając otwartą dłonią w ścianę tuż obok mojej głowy.

Otworzyłem szeroko oczy z przerażenia. Momentalnie zacząłem cały drżeć ze strachu, gdy Zayn praktycznie dyszał ze złości.

Usłyszeliśmy dzwonek na lekcje, ale ja bałem się choćby drgnąć, więc jedynie wpatrywałem w czekoladowe tęczówki Zayna.

Stał parę chwil w tej samej pozycji, jednak opuścił głowę wzdychając cicho.

- Cokolwiek - wymamrotał prostując się. Patrzyłem jak wychodzi z łazienki, a ja oszołomiony osunąłem się podłogę.

Nie poszedłem na pierwszą lekcje, przesiedziałem ją na podłodze, jednak poszedłem już na fizykę.

Podczas lekcji wciąż spoglądałem na Zayna, który rysował coś w zeszycie.

- Panie Horan - usłyszałem zirytowany głos nauczyciela. Zamrugałem kilka razy oczami przenosząc je po chwili na wysokiego mężczyznę stojącego przy mojej ławce - Jaka jest odpowiedź? To rzecz z pierwszej klasy, powinien Pan to wiedzieć w nocy, o północy - warknął a ja otworzyłem szerzej oczy.

- J-ja..

- Siła odśrodkowa - odezwał się niestety dobrze znany mi głos. Spojrzałem na Zayna, który nawet nie przerwał mazania po kartce swojego zeszytu.

- To nie było pytanie dla Pana, Panie Malik, ale tak to to - powiedział, a po jego minie i głosie można było poznać, że jest na mnie wściekły - To że opuściłeś tydzień szkoły, nie zwalnia cię z myślenia - mruknął do mnie nauczyciel, a ja opuściłem wzrok wbijając go w otworzony przede mną zeszyt.

Nauczyciel kontynuował swój wywód, a ja już nie spojrzałem na Zayna. Myślałem, żeby podziękować mu za wyciągnięcie z kłopotów, ale chyba nie chciałem mu się pokazywać na oczy i nie potrzebnie go denerwować.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro