Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

01. Nie będę pracował z tym chamem

Niall's POV

Wpatrywałem się tępo w zegarek zawieszony nad tablicą. 3 minuty do rozpoczęcia pierwszej w tym roku szkolnym lekcji. 2 minuty do rozpoczęcia.. 1 minuta..

2 minuty od zakończenia pierwszej w tym roku lekcji. 7 minut..

- Panie Horan, trwa już lekcja, może by się Pan skupił? - odezwał się Pan Sparks unosząc brwi gdy stanął przy mojej ławce.

- Oh, oczywiście. Przepraszam - usiadłem prosto i spuściłem głowę.

- Nazywam się Sparks, mam tą przyjemność uczyć Was i w ostatniej klasie..

Drzwi klasy otworzyły się nagle i zobaczyłem Zayna Malika wchodzącego do klasy. Westchnąłem cicho. Nie lubiłem go, to znaczy.. rzadko przychodził do szkoły przez co nie zdał rok. Myślę, że nie chciałbym mieć z nim nic wspólnego. Pali papierosy za szkołą, imprezuje od piątku do czwartku i ma gdzieś naukę.

- Cieszę się że zdecydowałeś dołączyć Panie Malik - odparł nauczyciel a Zayn tylko machnął ręką idąc do ostatniej ławki w moim rzędzie. Ja siedziałem w pierwszej sam - Chcę też ogłosić że w naszej szkole odbędą warsztaty. W związku z tym musicie się dobrać w pary - Widziałem jak na niektórych twarzach powstają zadowolone uśmiechy bo siedzieli ze swoimi przyjaciółmi. Ja, no cóż, moja jedyna przyjaciółka ma lekcje w innej klasie - Kto nie ma pary? Zayn, Cassidy, Jules i Niall. Wybierzcie kto z kim siada - widziałem jak Zayn wstaje i chce usiąść z Cassidy ale w tym momencie Jules zajmuje miejsce obok koleżanki i wystawia język do Malika śmiejąc się. Zayn jęczy głośno gdy jego wzrok pada na mnie a ja ponownie opuszczam głowę - Na początek.. Malik, możesz w końcu zająć miejsce? - Pan Sparks spojrzał na niego zirytowany. Zayn mruknął coś niezadowolony pod nosem i usiadł obok mnie. Zerknąłem na niego niepewnie. Wbijał rozzłoszczone oczy w swoje dłonie ułożone na ławce. Miał trochę ciemniejszą skórę. Najwyżej dwudniowy zarost i rzęsy o których nie jedna dziewczyna może pomarzyć. To była sekunda gdy brązowe oczy skierowały się na mnie a ja natychmiast wróciłem wzrokiem do zegara nad tablicą. Pan Sparks zadał nam pracę w parach. Jęknąłem cicho widząc jaką książkę mamy do przerobienia - Macie zinterpretować wybrane książki w najbardziej oryginalny sposób. Każdy ma dać coś od siebie! Szczegóły macie na kartkach.

- Za cholerę nie będę czytał, a tym bardziej przerabiał Romea i Julii - odezwał się Zayn.

- Chcesz się zamienić? - spytała Sally z końca sali.

- A co macie? - mruknął przez ramię.

- Hamlet.

- Pieprz się - prychnął. Patrzyłem na niego oszołomiony tym jak się odzywa do ludzi. Aż się boję co czeka mnie.

- Język Panie Malik.

- Czy wszyscy dostali do przerobienia prace Szekspira? - spytałem.

- W rzeczy samej Panie Horan. Termin to 15 października. Macie półtorej miesiąca. Mam nadzieje że się postaracie by dobrą oceną rozpocząć ostatni rok nauki.

Rozbrzmiał dzwonek a ja dotknąłem ramienia Zayna gdy chciał odejść. Zgromił mnie wzrokiem. Otworzyłem szeroko oczy z przerażenia i zabrałem rękę.

- J-ja.. Wypożyczę dwie książki. Może powinniśmy się.. spotkać. No wiesz, omówić jak będziemy pracować? Czy coś? - zagryzłem nerwowo wargę a jego wzrok powędrował do moich ust.

- Ta, dobra. Przyjdź do mnie o 16.

Zmarszczyłem brwi. Wolałbym się z nim spotkać na neutralnym gruncie. W kawiarni czy coś. On mnie trochę przeraża.

- Wolał-

- Wyślę ci adres SMSem - mruknął wyjmując telefon. Klikał coś na nim chwilę a dosłownie sekunde później moja komórka zawibrowała w moim plecaku.

- Skąd masz mój numer? - spytałem powoli. Nie odpowiedział, po prostu wyszedł z klasy. Wspaniale.

Od autorki: Co myślicie? :)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro