Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 1


- Ja nie chcę! - fuknął ZSRR, krzyżując ręce na piersi. - Nie i już!

- o co ci chodzi, człowieku?! - warknął Rzesza. - Przecież to nawet nie boli! Nie poczujesz ukłucia!

- Nie pozwolę, by ktoś mi wkłuł autyzm! Albo jakieś metale ciężkie, czytałeś skład takich szczepionek? Rtęć, ołów...

- ...czyli ty z takich...- Niemcowi opadły ręce. 

- z takich czyli z JAKICH?! 

- Szurów!

- Nie jestem szurem! Nie noszę foliowej czapeczki i nie widzę wszędzie kosmitów!

- od ciebie aż słychać ,,szur, szur" jak chodzisz!

- Nieprawda! Szczepionki powodują autyzm, to fakt, a nie opinia!

- Jaki fakt? Zdzielę cię zaraz!

- Oho! Wystarczyło wspomnieć o szczepionce, a już jesteś agresywny! Widzisz? Ja nie chcę autystycznego chłopaka!

- Nie wytrzymam zaraz! Nikt nie będzie miał autyzmu, jasne?! 

- Zobaczysz, że mam rację! Oglądałeś filmiki z żółtymi napisami?! Tam mówią samą prawdę! - ZSRR usiłował przekonać kolegę. - Puszczę ci!

- Chyba żółtego YouTube'a! - syknął Rzesza. - Nie kompromituj się! 

- Ja się kompromituję? Ja? A wy wszyscy co idziecie niczym barany na rzeź...już was kontrolują! Szczypawka a potem niewiadomo co...każą wam co chwila nową dawkę stosować! Nie poprzestanie na dwóch! Zobaczysz! I będzie: a ZSRR mówił...nie dał się zaczipować! A ja byłem taki głupi! 

- Jasne, jasne! - Przewrócił oczami Rzesza. - Yhm na pewno. To raczej ty zachorujesz na Covid, wylądujesz w szpitalu pod respiratorem i będziesz żałować, że się nie zaszczepiłeś.

- Covid nie istnieje! To tylko wymysł, by nas zamknąć w domach! I zaczipować! Wyłącz TV, włącz myślenie!

- nie wierzę...

- Plandemia! 

- Gdybyś mógł, to byś dołączył do tych co kible w samolotach liżą...

- Robiłem to! - stuknął się w pierś Rosjanin, jakby to był powód do dumy. - I widzisz? Nie zachorowałem! Jestem żywym dowodem, że ta Plandemia została wymyślona przez możnych tego świata! Iluminati, Żydzi...oni wszyscy kierują nami jak kukiełkami! Trzeba się wyrwać!

- ...Idę coś wypić, bo ciebie na trzeźwo się nie da słuchać. - jęknął Rzesza, krzywiąc się. - I ja cię takiego brudnego całowałem. Ochyda. Teraz mi się chce żygać. 

- Jakoś też się nie pochorowałeś! 

- OCHYDA! Nie wytrzymam, idę umyć zęby! - wrzasnął Rzesza. - Już się nie dam pocałować! Przecież ty jesteś taka chodząca bakteria! 

- Przecież to już dawno było! - zaśmiał się ZSRR. - po co chcesz teraz myć zęby? Poza tym jestem zdania, że częste mycie skraca życie! 

- Teraz mamy myć ręce i dezynfekować je! Żeby się Covida nie nabawić! - Rzesza nadal twardo postanowił umyć całą jamę ustną, nie tylko zęby. 

- Telewizja kłamie! Nikt z nas się nie zaraził! 

- Naraziłeś mnie i siebie na poważną chorobę, tylko dlatego, że tak ci powiedziały żółte napisy?! Wiesz, że mogę w takim razie prosić o rozwód?! - odwrócił się do niego Niemiec z pianą z pasty w ustach.

- Niby dlaczego rozwód?! Że mam otwarty umysł?! 

- Przecież ty chciałeś się zarazić tym świństwem i mnie zarazić! Mielibyśmy kolejny szczyt zachorowań! I wylądowali byśmy w szpitalu. Dziękuję bardzo, ty czyhasz na moje życie! Ty i te twoje żółte napisy! 

- One mówią prawdę! 

- Guano a nie prawdę! 

- Jeszcze mi podziękujesz!

- Co ty wyrabiasz?! To się nie szczep! Ale mnie nie możesz rozkazywać! - odparł Rzesza, wycierając usta. - Już się zarejestrowałem. - powiedział spokojnie. - Pierwszą dawkę mam jutro. 

- CO?! - ZSRR wybauszył oczy. - Nie rób tego! Nieeeeeee! - upadł na kolana i zaczął wrzeszczeć jakby mu kumpel umierał. 

Wyglądał niczym z memu.

- To już zaklepane. Twoje krzyki nic nie zmienią. - odparł Niemiec wzruszając ramionami. Nie zaprzeczał, śmieszył go widok wijącego się i tarzającego po ziemi męża. Był taki...relaksujący.

- Jak mogłeś to sobie zrobić?! - jęknął Rosjanin jakby Rzesza przynajmniej sprzedał siebie na organy. 

- Normalnie? Bo dbam o swoje zdrowie? 

- Dbasz?! Dbasz? Idziesz za tłumem!

- Błagam, skończ z tym...

- Dość tego! Idziesz oglądać filmiki z żółtymi napisami! Może jeszcze da się ciebie uratować!

- Błagam nie...- jęknął Rzesza. - Ja stąd spadam! - krzyknął i wybiegł z pokoju.

- Wracaj tu, ty tchórzu! - wrzasnął za nim ZSRR. - Uratuję cię! Nie dam ci się zaczipować! 

Rzesza zamknął się u siebie, aż ZSRR przestał walić pięściami w drzwi. 

Oj, będzie ciężko. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro