What the fuck is wrong with you?
Kuba:
Po akcji z Krzysiem i jak wyszedł położyłem się spowrotem z Pauliną.
-Paulina?
-Tak?
-Wszystko okej?
-Tak, tak, a co?
-Co się dzieje?
-Nie wiem czy dobrze zrobiłam...
-Ja Cię nie zranię, wiesz to.
Przytuliłem ją.
-Kuba ale ty nie rozumiesz, może Wika mówiła ci wszystko o mnie ale nie wiesz jak trudno jest zaufać komuś jak się przeszło takie piekło, pierw ojciec a potem jeszcze do tego doszedł mój były.
-dam ci tyle miłości ile będę mógł, przy mnie jesteś bezpieczna.
-boje sie w 100% zaufać ale postaram sie
-wiem co poprawi ci humor, chooodź
Wziąłem Paulinkę na ręce i zaniosłem do auta
-co robisz kochaniee!?
-za chwile sie dowiesz
Zakryłem oczy dziewczyny chustą i pojechałem do schroniska po prezent dla Paulinki
-chodź kochanie wyjdziesz z auta i będę cie prowadzić dobrze?
-noo okeej
W schronisku odsłoniłem oczy dziewczyny a ona lekko zapiszczała
-wybierz sobie jakie zwierzątko chcesz ale maksymalnie dwa!
-dobrzeee, kocham cieee
Dziewczyna wybrała pieska i kotka które nazwała lucky i luna. Piesek był mały, biały w brązowe łatki a kotka była czarno-ruda. Paulinka naprawdę wybrała śliczne te zwierzątka. Gdy wróciliśmy do domu wcześniej wyjeżdżając do zoologicznego ja rozpakowałem i ułożyłem rzeczy dla zwierzaków a Paulinka od razu zaczęła sie z nimi bawić, wyglądała przesłodko. Z luną i lucky bawiliśmy się do czasu aż nie wrócił Krzyś który w sumie nie był taki smutny. Krzyś ciągle siedział w telefonie i z kimś pisał ciągle sie uśmiechając ale nie chciałem drążyć jak będzie sie tak zachowywać codziennie to zrobie mu przesłuchanie
Paulina złapała mnie za rękę.
-Patrz, patrz, patrz. On się uśmiecha.
-Bo to Krzysiu.
-Nie, nie, nie, on się uśmiecha jak ty gdy jesteś ze mną.
-Czyli jak?
-Wzrok i szczery uśmiech zadużonego chłopaka w dziewczynie.
-Jak ty dobrze rozgryzasz ludzi. -mówię opierając się o ścianę z uśmiechem.
-Ah... Ma się ten talent.
-Trzeba się dowiedzieć z kim pisze.
-Ale jak?
-Nie wiem, ale trzeba.
-Po co?
Podszedł Krzysiu.
-Co po co?
-Eee... Mówię Kubie że po co nam kolejne auto.
-Tak! Właśnie, ja jej mówię że przyda nam się SUV.
-Kuba moim zdaniem ma rację.
-2 na jedną? To nie Fair.
-Oj tam oj tam. Pierdzielisz.
Krzysiu wyciągnął telefon, zdążyłem przeczytać że chce się spotkać z jakąś dziewczyną, jutro u niej. Nie wiem jak wygląda ani kto to.
-Chodźmy obejrzeć jakiś film. -mówi Krzysiu
-O dobry pomysł, każdy dzień kończyć filmami co nie Kubuś?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro