| 31 | Zrywam z tobą!
Wstałam jak zawsze późno. Odblokowałam komórkę i przejrzałam social media. Podeszłam do szafy, z której wybrałam biały opięty cropp top i jeansowe spodenki. Weszłam do łazienki i zalożyłam czyste ubrania i bieliznę. Wykonałam poranną rutynę, zrobiłam makijaż, a na koniec związałam moje włosy w niesfornego koczka. Zeszłam na dół, gdzie w kuchni siedział mój tata z Mariną i babcią. Wzięłam do ręki jabłko i wtedy dostałam SMS'a od Wiktorii.
Od: Wika
Idziemy nad zalew bierz kostium i za dziesięć minut koło Złotych 😘
- Tak możesz. - odparł mój tata, a ja się zaśmiałam.
Pobiegłam na górę i założyłam kostium, a na to później wcześniejsze ubrania. Włożyłam do mojego plecaka " vintage " krem do opalania, portfel i inne rzeczy. Na nos zalożyłam czarne okulary i zbiegłam na dół. Założyłam sandały i wyszłam z domu. Pobiegłam do Złotych. Przed galerią zobaczyłam grupkę ludzi, w tym Wiktorię. Przywitałam się z nimi i pojechaliśmy autobusem nad zalew. Droga zajęła jakieś czterdzieści minut. Zajęliśmy swoje miejsce na plaży i rozłożyłam ręcznik. Zdjęłam ciuchy i zostałam tylko w kostiumie. Usiadłam na ręczniku, a obok mnie Jeremi, który zaczął mnie łaskotać. Następnie wziął mnie w stylu panny młodej i zaniósł do wody.
- Nie, błagam nie. - odparłam, ale na marne, ponieważ za chwilę znalazłam się pod wodą.
Wynurzyłam się z niej i spiorunowałam go wzrokiem. On złapał mnie w tali i przytulił. Zaśmiałam się pod nosem, a później go odepchnęłam. Wróciłam do Wiktorii i reszty.
(...)
Właśnie wróciłam do domu. Zdążyłam umyć się i przebrać, a już od razu mój telefon zaczął dzwonić. Zobaczyłam kto to i odebrałam. Bartek.
- Halo?
- No Lena wytłumacz mi o co chodzi ze zdjęciami z nie jakim Jeremim SIKORSKIM?! - krzyknął do słuchawki.
- O co Ci chodzi?
- Nie zgrywaj głupiej!
- Chodzi ci o zdjęcia z plaży? Mnie się czepiasz, a na instagramie twojej byłej pojawiły się zdjęcia z tobą! - rozłączyłam się.
Zeszłam na dół i włączyłam laptopa. Wpisałam w wyszukiwarkę: " Lena Szczęsna i Jeremi Sikorski ". Weszłam w pierwszy lepszy artykuł i zobaczyłam zdjęcia moje z Sikorskim.
- Szkoda, że nie uchwycili zdjęć jak go odepchnęłam! - pomyślałam.
Wyłączyłam urządzenie i zabrałam komórkę. Na stopy założyłam białe air force i wybiegłam z domu. Odblokowałam telefon i zadzwoniłam do Wiktorii.
- Jesteś u Artura? - spytałam zdyszana, ponieważ biegłam w stronę Złotych.
- Tak, a co się stało?
- Podaj mi jego adres, zaraz będę.
- Lipanowa 5. - odparła, a ja rozłączyłam się i schowałam komórkę do kieszeni.
Po jakimś czasie byłam na miejscu. Wbiegłam do klatki schodowej i po chwili byłam już u niego w mieszkaniu.
- Jest Jeremi? - spytałam zdenerwowana.
- Tak. Lena co ci jest? Jesteś zdenerwowana. - spojrzała na mnie blondynka.
- Nie nic, po prostu muszę z nim porozmawiać. - odparłam i zniknęłam za drzwiami najstarszego z Sikorskich.
- O cześć Lena. - posłał mi uśmiech. - Coś się stało?
- Widziałeś ten artykuł? - pokazałam mu telefon z tym artykułem, a on kiwnął przecząco.
W tej chwili usłyszałam dobijanie się do zewnętrznych drzwi. Uniosłam jedną brew do góry i wyszłam z pokoju Jeremiego. W drzwiach stał Bartek. No to super. Widać było, że był zdenerwowany.
- A ty co tu ROBISZ?! - krzyknął brunet i podszedł bliżej mnie.
- Przyszłam porozmawiać z Jeremim na ten temat, a ty czemu nie jesteś u Klauduni?!
- Lena nie wkurwiaj mnie już! Przyszłaś tu to niego tak?! - pokazał palcem na Jeremiego i złapał za jego bluzkę.
- ZOSTAW GO! - odepchnęłam go od niego. - Przynajmniej jest fajniejszym chłopakiem niż ty! Masz problem co chwilę! ZRYWAM Z TOBĄ! - walnęłam go z liścia, a Artur go wyprowadził.
Oparłam się o framugę drzwi i odetchnęłam z ulgą.
***
Z góry przepraszam was za moją długą nieobecność, ale było to spowodowane moją nauką i poprawą ocen na półrocze. Ale dziś już jestem dla was!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro