Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

| 28 | Luźny dzień

Obudziłam się około godziny dziesiątej, wstałam z łóżka i podeszłam od razu do szafy. Wyciągnęłam z niej szare dresy i biały T-shirt z logiem adidasa. Weszłam do łazienki i założyłam ubrania. Wykonałam poranną rutynę, zrobiłam delikatny makijaż i związałam włosy w koka. Opuściłam pomieszczenie. Podeszłam do okna i usiadłam na parapecie, patrząc na widoki. Po chwili usłyszałam, że mój telefon dał znak. Podeszłam do łóżka i wzięłam go. Zauważyłam SMS'a od blondynki.

OD: Wika

Jak tam kochana? Żyjesz? 

Od razu odpowiedziałam jej.

DO: Wika

Żyję, żyję, ale muszę kończyć papa :*

Odłożyłam komórkę i zeszłam na dół. Zastałam tam tatę i Marinę, którzy siedzieli na kanapie, wtuleni do siebie i oglądali film. Uśmiechnęłam się pod nosem i weszłam do kuchni. Wyciągnęłam z lodówki jakieś składniki na kanapki. Nałożyłam składniki na dwie kromki chleba. Położyłam kanapki na talerzyk i poszłam do salonu. Usiadłam na dywanie koło stolika. Zaczęłam jeść śniadanie i oglądać film. 

- A co nie masz gdzie siąść? - zapytała brunetka, spoglądając na mnie.

- Wolę podłogę. - zaśmiałam się, przez co się zakrztusiłam.

- Uważaj, bo ja jeszcze córki nie chcę stracić. - zaśmiał się bramkarz.

***

SORRY! Wiem, że krótki, ale neta nie mam cały czas itp. i znowu piszę u cioci :/ Ale w następnym tygodniu powinien już być! ^^

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro