Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

| 29 | Basen

Obudziłam około godziny dwunastej trzydzieści. Podniosłam się z łóżka i podeszłam do szafy, z której wygrzebałam szare spodenki i biały T-shirt. Weszłam do łazienki i nałożyłam wcześniej przygotowane ubrania. Wykonałam poranną rutynę, zrobiłam makijaż oraz rozczesałam włosy, które później spięłam w kitkę. Zeszłam na dół, gdzie zastałam w kuchni brunetkę oraz bruneta. Usiadłam na krzesełku obok barku.

- Co wy tacy szczęśliwi? - spytałam, a Marina podała mi kanapki, które zaczęłam jeść.

- Jedziemy dziś na basen. - odparł tata.

Zjadłam szybko śniadanie i poszłam na górę. Wyciągnęłam z szafki strój kąpielowy, który później założyłam na siebie. Do torby spakowałam bieliznę na przebranię i parę innych rzeczy. Po paru minutach gotowa, zbiegłam po schodach na dół. Każdy był już gotowy, więc pojechaliśmy w stronę basenu. Dziesięć minut później, byliśmy już na miejscu. Weszłam wraz z brunetką do szatni damskiej. Otworzyłam szafkę ze swoim numerem i włożyłam do niej torbę oraz ubrania, które miałam na sobie. Po chwili obydwie gotowe wyszłyśmy z szatni, gdzie oślepił nas blask słońca. Zauważyłam bramkarza, który dawno już był w wodzie. Podeszłyśmy z Mariną do niego, a on złapał nas obie za nogi i wpadłyśmy do wody. Gdy wynurzyłam się zaczęłam się śmiać i popłynęłam w przeciwną stronę niż para.

(...)

Właśnie wróciłam do domu, a mój telefon już szaleje. Zobaczyłam, że grupa chłopaków oraz grupa "Young Stars" się odezwały. Weszłam najpierw w grupę piłkarzy.

Nieszczęsna: Nagle się ocknęli, że grupa istnieje :o

Peszko: A co problem masz?

Nieszczęsna: Nie, ale jestem cała mokra i czuję się jak spłaszczony naleśnik, który przed chwilą opuścił patelnię.

Krycha: LEJE

Szczęsny: Powiadasz spłaszczony naleśnik?

Nieszczęsna: Nie przejechany pies, wiesz?

Bigos: Co ci się stało?

Nieszczęsny: Yhym no więc pan TATA aka SZCZĘSNY na basenie złapał mnie za kostkę i wciągnął do wody, a ja poleciałam na nią jak na patelnię.

Fabiański: Kapustka uważaj bo woda ci poderwie Lenę.

Wika: LENA

Wika: SKYPE

Wika: JUŻ

Nieszczęsna: Co? Po co? MUSZĘ SIĘ UBRAĆ!!!

Wika: E tam

Nieszczęsna: Jestem mokra :c

Nieszczęsna: Za chwilkę zadzwonię.

Wyciągnęłam z szafy białą bluzę i czarne dresy. Zabrałam rzeczy i weszłam do łazienki. Założyłam bieliznę i ubrania. Spięłam włosy w kitkę i wyszłam z pomieszczenia. Włączyłam laptopa i zalogowałam się na skype. Zadzwoniłam do przyjaciółki.

- Co chciałaś? - spytałam, włączając kamerkę.

- Pogadać tak po prostu. - zaśmiała się.

***

Yhym, na początek chcę ogłosić, że jutro między godziną 10-12 dodam NOWĄ KSIĄŻKĘ. A po drugie, jutro jest 24 grudnia, czyli Wigilia, więc z tej okazji chcę wam wszystkim życzyć: spędzenia czasu z najbliższymi, fajnych prezentów pod choinką, szczęścia i SPEŁNIENIA MARZEŃ. A dokładnie WESOŁYCH ŚWIĄT!!!

Życzy wawesssik! ♥

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro