Rozdział 13
-Wstawaj Amelka.-usłyszałam głos taty, ale nie wstałam. Tata mną lekko szturchnął.
-Nie chce wstać.-mruknęłam słabo, ale koniec końców otworzyłam oczu i ogarnęła mnie fala bólu głowy. -Auć.
-Co się stało?
-Boli mnie strasznie głowa.-powiedziałam cicho.
Tata przyłożył mi dłoń do czoła i się odezwał:
-Masz gorączkę, zaraz weźmiesz eliksir.
-Dobrze. -mruknęłam, tata wyszedł a ja znowu zasnęłam. Po 5 minutach słyszałam jak do pokoju ktoś wchodzi ale nie chciało mi się otwierać oczu bo byłam zmęczona.
-Weźmiesz eliksir i pójdziesz spać, co ty na to?-zapytał, ale i tak wiem, że nie mam wyboru.Podniosłam się do pozycji siedzácej a tata podał mi termometr, więc włożyłam go tam gdzie pokazał mi tata.-Później Poppy przyjdzie żeby cię zbadać.
-Mhm.-mruknęłam i akurat w tym samym momencie termometr zapiszczał,więc podałam go tacie. On spojrzał na niego i westchnął.
-No Panno Snape, zafundowałaś sobie dzień w łóżku.-na jego słowa westchnełam dramatycznie, tata podał mi eliksir,więc go wypiłam. -Za chwilę przyniosę ci śniadanie.
-No oki. -powiedziałam, a tata wyszedł z mojego pokoju. Tata się wkurzył, pewnie na Harrego bo było słychać w moim pokoju jego krzyki.
-POTTER, DO POKOJU SIĘ UCZYĆ!!-ryknął tata, a ja się skrzywiłam. Po paru minutach znowu przyszedł tata. Podał mi najpierw fiolki, więc je wypiłam oczywiście krzywiąc się na ich smak.
-Nie dobre są.-mruknęłam, a do pokoju ktoś zapukał. -Proszę!
-Witaj Amelio, Sewerusie. -odezwał się Dumbledor, a za nim stał ze spuszczoną głową David.
-David! -krzyknęłam i wstałam z łóżka podchodząc do niego. Wtuliłam się w starszego brata, a on to odwzajemnił.
-Hej siostrzyczko.
-Amelia wracaj do łóżka. -powiedział ostro tata, więc wróciłam na łóżko, a za mną poszedł David.-Co tutaj robisz Albusie?
-No David twoja kolej. - powiedział do niego Dyrektor i się uśmiechnął.
-Tato tylko się nie denerwuj. Bo jakby to powiedzieć, mam zawieszenie na dwa tygodnie.-na słowa Davida oczy taty pociemniały.
-Davidzie Snape, pójdziesz teraz do swojego pokoju i na mnie zaczekasz! -warknął tata. Möj brat szybko pokiwał głową na „tak" i uciekł do pokoju.Tata znowu się odezwał ale tym razem łagodniej.- Amelka zjedz śniadanie.
-Dobrze tato.- mruknęłam poraz kolejny i zabrałam się za jedzenie jajecznicy z suchym tostem.
-Albusie zawiadom Poppy aby przyszła zbadać Amelię. Kiedy zamierzasz zabrać Pottera?!
-Jak skończy się jego zawieszenie, no to ja was zostawiam. -no i Profesor Dumbledor sobie poszedł.
-Jak wrócę ma być wszystko zjedzone, idę porozmawiać z twoim bratem. -ja tylko skinęłam głową nie chcąc bardziej denerwować taty.Kiedy zjadłam większość odłożyłam talerz na biurku i wröciłam do łóżka. Po 20 minutach do pokoju przyszedł tata.
-Zjadłam tyle ile mogłam tato. -powiedziałam, tata zmierzył wzrokiem talerz, a potem spojrzał na mnie.
-Dobrze, tyle wystarczy. Poppy przyjdzie przed obiadem, dlatego jeśli chcesz możesz iść do pokoju brata, ale do łóżka. Nie musisz siedzieć sama.
-No oki, to ja pójde do Davida. -tata skinął głową, a ja wyszłam z pokoju. Pod drzwiami brata zapukałam i po pozwoleniu weszłam.
-Co chcesz?
-Mogę z tobą posiedzieć? Tata powiedział, że muszę być w łóżku, ale nie chce być sama.
-Jasne Mała. -powiedział odkrywają dla mnie kołdrę, więc się wpakowałam na łóżko a on mnie przykrył. -Co się stało, że kazał ci być w łóżku?
-No miałam gorączke, a wczoraj prawie zemdlałam i wpadłam do stawu.
-Aha. -powiedział mój brat, położył się obok mnie, więc ja się w niego wtuliłam, on odwzajemnił to obejmując mnie ręką. -Tata dał mi szlaban na wszytko.
-Współczuję, ale Potter ma gorzej.-użyłam jego nazwiska bo nie wiem jak zereagowałby David.W końcu odleciałam do Krainy snów. Zostałam obudzona dwie godziny później przez Davida.
-Wstawaj siostrzyczko.
-Mhm. -mruknęłam otwierając oczy w tym samym momencie do pokoju wszedł tata z Madam Pomfrey.
-Dzień Dobry. - powiedziałam razem z bratem.
-Dzień Dobry, Amelka jak się czujesz skarbie?
- W miarę dobrze. -powiedziałam, ona rzuciła na mnie zaklęcie diagnostyczne.
-Polepszyło się, to na pewno, teraz można zrezygnować z jednego eliksiru. Jednak jeszcze tydzień w domu z odpoczynkiem dobrze by zrobił. Aktualnie dalej nie ma zbyt dużej odporności. Na pewno dużo odpoczynku i najlepiej jakby się nie przemęczała.
-Dobrze, dziękuje Poppy. -powiedział tata, wychodząc z nią.Najpewniej odprowadzając do kominka. Ale minutę później wrócił do nas.
-Tato mogę chociaż telewizje oglądać?
-Nie. Co prawda David ma szlaban na wychodzenie z domu, ale pojedziemy do waszej cioci na dwa dni. Potter też jedzie, dlatego macie się zachowywać.
-Okej tato. -powiedzieliśmy razem. Ja poszłam do pokoju spakować pare ciuchów. 10 minut później zeszłam z tobą na dół, tam była już reszta.
-No to idziemy, będziemy się aportować dlatego każdy z was ma się mnie złapać czy to jest jasne?
-Tak Profesorze.
-Tak tato.-powiedziałam, a David tylko skinął głową, wyszliśmy na zewnątrz i się aportowaliśmy. Z domu wyszła ciocia.
-Chodźcie do środka.
-Cześć Ciociu.-powiedziałam przytulając się do niej ona odwzajemniła mój gest. Weszliśmy do środka.
-Głodni jesteście? Zrobiłam obiad jakbyście byli. Ty jesteś Harry prawda?
-Tak Proszę Pani.
-Ja idę do pokoju.-oznajmiłam, bo muszę schować misia przed Davidem. Pobiegłam na górę do pokoju, weszłam do środka i od razu rzucił mi się w oczu miś. Dałam go pod kołdrę i położyłam się na łóżku. Do pokoju ktoś wszedł i był to tata.
-Chodź jeść.-powiedział tonem, ktöry nie przyjmował sprzeciwu, dlatego poszłam za nim.
-No dobra, David ty jesteś zawieszony tak?
- Tak.- mruknął nieszczęśliwie mój brat, ja usiadłam do stołu i wzięłam dwa eliksiry, nie obeszło się bez skrzywienia.
-Bleee, to jest gorsze niż twój syrop z cebuli ciociu.-ona się tylko zaśmiała, tata uniósł kąciki ustawy do góry. Ja zaczęłam jeść swoją porcje.
-Jak zjecie, to możecie sobie włączyć tewizor.
-Nie. Amelka idziesz do pokoju leżeć bo jeszcze nie wyzdrowiałaś do końca. David ty masz szlaban, więc też do pokoju. A ty Potter rób co chcesz, tylko nie zepsuj niczego. -powiedział tata.
-No ale tato.-powiedzieliśmy w tym samym czasie.
-Nie ma ale tato, tylko do pokoju.
-Eh no ok. -powiedziałam zrezygnowana i poszłam do pokoju a za mną David.
-----------------------------------------------------------------
Kolejny rozdział powinien pojawić się w przyszłym tygodniu❤
1waterdragon3 dziękuje za pomysły i motywacje ❤
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro