Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 10

-Amelka, wstawaj jest już śniadanie. -zostałam obudzona przez tate. Przetarłam rękami oczy i usiadłam na swoim łóżku.

-Które godzina?-zapytałam zaspana.

Tata się uśmiechnął i odpowiedział łagodnym głosem:
-8:30, dlatego wstawaj i na śniadanie.

-A mogę jeszcze spać?? Prooooszę.-powiedziałam błagalnie i spojrzałam na tate oczami godnymi szczeniaka.

-Nie. Masz 5 minut. - i wyszedł z mojego pokoju. A ja? Ja ledwo wstałam, tak chce mi się spać, że to jest normalnie hit. Podeszłam do szafy i wyjęłam z niej zielony dres. Założyłam i poszłam do kuchni na śniadanie.

-Jestem.- mruknęłam siadając do stołu.

-Świetnie, że raczyłaś zaszczycić mnie swoją obecnością Amelia. -powiedział kpiąco.

-Ha Ha Ha, śmieszny jesteś. Co na śniadanie?-zapytałam ale widząc owsiankę spojrzałam na tate zabijającym wzrokiem.

-Owsianka, Specjalnie dla ciebie Amelka.

-Nie lubię owsianki. -po raz kolejny mruknęłam, tata wziął moją miskę i dał łyżeczke miodu, a potem dodał pare owoców,i mi oddał miskę. Wzięłam nie chętnie łyżke i wsadziłam do buzi. Tata to wszystko obserwował, a owsianka nie była taka zła, na pewno bym jej nie zjadła sama z siebie, ale tata mi nie odpuści.

-Jak zjesz to weźmiesz eliksir. - powiedział, a ja dopiero teraz zauważyłam fiolkę z eliksirem obok miski. Skrzywiłam się bo pewnie będzie smakować okropnie. Kiedy skończyłam jeść tą owsiankę to złapałam za fiolkę, otworzyłam i wzięłam do buzi. Smakowało okropnie, więc oczywiście się skrzywiłam.

-Bleee, to jest okropneee. -powiedziałam kiedy z trudem przełknęłam eliksir. Tata się uśmiechnął.

-Idź teraz na chwilę na kanape czy gdzie tam chcesz, zaraz weźmiesz się za naukę.

-Co???? Nieee.

-Amelka. Mówiłem ci, że będziesz się uczyć. Zdania nie zmienię, możesz iść od razu po podręcznik do Eliksirów.-pokiwałam nie szczęśliwie głową, ale poszłam do pokoju po ten podręcznik i wróciłam do salonu. Tata przemienił salon w biurko i ławkę, nie wiem po co ale ok. Za biurkiem stała tablica. Dziwne to wszystko ale ok.

-Po co to? Przecież mogę się uczyć na kanapie.

-Amelka, tak będzie łatwiej, nie będziesz się niczym rozpraszać, po zatym teraz i tak byś siedziała w klasie. No to zaczniemy od  teorii a później uwarzysz ten eliksir. - powiedział, i zaczął coś tam o nim opowiadać, szczerze to nie słuchałam tylko myślałam o wszystkim i o niczym. Czekałam tylko aż skończy gadać.

-----------------------------------------------------------------
Dziękuje za motywacje 1waterdragon3

Od razu mówie, że nie wiem kiedy pojawi się kolejny rozdział.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro