Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

12.

Kiedy wyszłam, od razu skierowałam się w stronę domu mojej, starej przyjaciółki z podstawówki. Nazywa się Jessica. Wyprowadziła się, gdy chodziłyśmy do szóstej klasy od tamtej pory nie utrzymywałyśmy kontaktu, jednak pół roku temu znów się przeprowadziła. Kiedy mnie zobaczyła.. O Matko piszczałyśmy obie. Ona nie wie, że jestem, jak mój ojciec - "potworem", nawet go nie zna. Może i lepiej? Kiedy byłam mała, szantażował mnie. Jeśli nie zrobiłam czegoś, co chciał to wmawiał mi, że ją zabije, więc robiłam wszystko, czego sobie życzył.

- "Nie wierzę.. Nawet mój kochany chłopak za mną nie poszedł, ale no trudno się mówi." - westchnęłam zrezygnowana.

Zapukałam do drzwi i już po chwili wrota zostały otwarte przez śliczną brązowowłosą dziewczynę. Bardzo się zmieniła. Siedziałam u niej trzy godziny, no prawie trzy. Gadałyśmy o wszystkim i o niczym. Spytałam się czy mogę zostać u niej na noc. Zgodziła się. Aktualnie jest 23.06, jak patrzę na zegarek. Śpię w pokoju gościnnym. Słyszałam tłuczące się talerze, domyślałam się, kto nie umie dobrze chodzić po ciemku. Zeszłam na dół, a tam kto?

- Toby, Ty deklu, co ty tu robisz? - zapytałam po cichu zdenerwowana.

- A tak, miałem po ciebie przyjść. - podrapał się po karku.

- Po cholerę?! Umiem chodzić!

- Nie bij.. - zasłonił twarz rękoma.

- Zastanowię się.

- No więc.. Operator kazał po ciebie przyjść. - powiedział.

- Zajebie go za to. - zacisnęłam pięści.

- Mogę się wysikać? - zapytał zażenowany.

-Ehh.. idź. - westchnęłam.

- Dzięki.

Chłopak pobiegł, jak szalony do toalety, chociaż nadal zastanawiam się skąd wiedział, gdzie ona jest. Ja natomiast poszłam się przebrać i napisać Jessice karteczkę. Zrobiłam wszystko, co miałam, Toby akurat wyszedł z toalety. I akurat, do cholery, wtedy kiedy się przebierałam! Musiał wejść do tego zasranego pokoju, no kurwa mać, musiał. Byłam w samej bieliźnie. Zabiję go za to, no kuźwa, zabiję.
Teraz wyszliśmy przez okno w pokoju gościnnym. Kiedy doszliśmy do rezy stanęłam w drzwiach. I w tym momencie złamało mi się serduszko....

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro