Prolog
Mała dziewczynka o czarnych włosach, oczach i stroju, haczykowatym, małym nosku, a także bladej cerze, błąka się nocą po starym sierocińcu. Słyszy tylko swoje kroki, do pewnego momentu. Gdy wychodzi za róg jednego z korytarzy zauważa mężczyznę, dokładnie takiego samego jak ona. Tak samo wyglądają. Dziewczyna zaczyna mu się przyglądać, gdy nagle nieznajomy obraca się i zaczyna ją przeszywać wzrokiem bardzo przenikliwym. Stoją tak przez dłuższy czas. Mężczyzna, nagle zaczyna biec w stronę dziewczynki i zabiera ją, porywa.
Mała budzi się dopiero w dziwnym pokoju, nie w jej łóżku w sierocińcu..
- Dzień dobry, kochana - mówi dziwny, nieznajomy jej głos.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieję, że zapowiada się ciekawie. Czekam na komentarze.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro