Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

7. Trzy to już tłok

Jechałam żaden z Emili autem nie zadawała żadnych pytań tylko jechała co jakiś czas kiwajac się w rytm jakiejś piosenki w radiu nucąc pod nosem.

-Moja mama chyba jednak nie zmarła w wypadku samochodowym...-powiedzialam przerywając ciszę.

-Co? Jak to nie?-dziewczyna się zdziwiła i spojrzała na mnie-Tocjak umarła? Jakiś mogę spytać...-zacząłem opowiadać jej wsyzstko do się wydarzyło, a ona wogole się nie wydawała zdziwiona tylko...jakby o wsyzskim wiedziała

-Nie wydajesz się zdziwiona...-zmarszczylam brwi patrząc na nią-tylko mi nie mów że ty też w tym bierzesz udział!-Unioslam głos.dziewcyzna westchnęła i spojrzała na szybę przed nią a potem na mnie

-Obiecaj że nie będziesz zła...ani że nie wywalisz mnie z auta...trochę długo będę szła do domu-zasmiala się nerwowo

-Co? O czym ty mówisz!? Ty też twierdzisz że jesteś jakimś bogiem? UGH!-zatrzymalam auto na poboczu i spojrzałam na nią-Gadaj co wiesz!

-No...no dobrze...tak naprawdę...wiedziałam od samego początku że jesteś pół bogiem...ponieważ sama nim jestem...jestem córką Hekate. Bogini bogini ciemności, czarów, magii oraz świata istot i zjawisk nadprzyrodzonych.

-Nie no robi się coraz ciekawie! Czy serio nikt kogo znam nie jest poprostu człowiekiem?! Mój dziadek cię na mnie nasłał żebyś mnie pilnowała czy co!?-Spojrzałam na nią zła.

-Nie twój dziadek mnie nie nasłał! Jestem twoją przyjaciółką! Od niedawna wiem że jesteś pół bogiem jak ja...- westchnęła

-Ja tam wolę nazwę bogowie. Potrafimy robić prawie to samo co nasi rodzice...-nagle ktoś odezwał się za nami a my krzyknęliśmy i spojrzeliśmy na chłopaka za nami

-Hugo!?- zdziwiłam się gdy zobaczyłam chłopaka który ostatnio doszedł  do naszej klasy

-Hejka. Gdzie jedziemy?- zapytał jak gdyby nigdy nic

-Co ty tu robisz? Jak ty? Co się dzieje?!- zapytałam a ten zaśmiał się

-Hejka mam na imię Hugo i jestem synem Apolla. Boga światła, słońca, prawdy, muzyki, poezji, wyroczni i łucznictwa- uśmiechnął się i spojrzał na nas-To gdzie jedziemy?

Spojrzałam na dziewczynę, a ta wzruszyła ramionami

-Wysiadaj...-powiedziałam, a ten się na mnie spojrzał z oczami szczeniaczka.

-Proszę pozwól mi z wami jechać!-zaczął jęczeć i marudzić

-Trzy to już tłok!- powiedziała Emili, a ja się z nią zgodziłam. Po pięciu minutach jechaliśmy w trójkę opowiadając swoje historie. Okazało się że nie tylko ja nie wiedziałam że jestem pół bogiem. Tylko że ja nawet nie wiedziałam czego jestem bogiem. Niby moim dziadkiem był sam Zeus ale...czy to czyni mnie pół bogiem piorunów czy coś? Nawet nie wiem kim jest mój ojciec. A co jeśli mam po nim jakąś zdolność. Emili umie czarować...znaczy kiepsko jej to wychodzi jak narazie. Wnioskując po tym jak nasze auto prawie dachowało...zamiast tego powinno pojawić się  coś do jedzenia a zamiast tego nasze auto podskoczyło jak jakiś królik. Hugo. Hugo w sumie umie sprawić że jego włosy staną sie jak latarka...tylko taka zepsuta latarka...świetny z nas team...nawet nie wiemy gdzie jechać...mam nadzieję że się wkrótce dowiem kim jestem...znaczy wiem kim jestem i kim była moja mama...ale kim jest Aaron i co chciał mi zrobić i co miał na myśli mówiąc że może sprowadzić moją mamę spowrotem.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro