Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

8

Dzisiejszy rozdział dedykuję osobą bez którym nie było by tej książki. A mianowicie moim czytelniką. A dokładnie tym co komentują. Dziękuję wam to naprawdę pomaga i motywuje. Więc dziękuję Clary20156, mojej przyjaciółce ze szkoły i przy okazjii polecam jej książkę ,,Mum, woj id my sąd?''. Drugą osobą, której dedykuję ten rozdział jest szakira2004. Dziękuję ci za komentarze. I miłego czytania!!

Dziś nie mogłam się doczekać spotkania. Ciekawe co chciał Tata. Od razu po lekcjach wzięłam z wnętrza kutra małe pudełko. W nim był pierścień rodu Salazara Slytherina. Tata kiedy mi go dawał zrobił z niego świstoklika. Gdy powiem hasło powinnam się pojawić tuż przed drzwiami.

-Anima- poczułam straszne ssanie w brzuchu. Pojawiła się tam gdzie miałam. Przed drzwiami. Odrazu poszłam do gabinetu ojca.

-Puk puk.- zapukała i od razu weszłam. Gyby to był ktoś inny to by sę wkurzył. Ale nie na mnie. Na mnie nigdy się nie wkurza i nigdy nie krzyczy. Gdy weszła spojżał na mnie i Od razu się uśmiechnął.

-Cześć Kiti. Usiądź kochanie- w pokoju było też moja mama do której się uśmiechnęłam.

-Wezwałem Cię dzisiaj by przedstawić Cię śmierciożercą. Dostaniesz tatułam taki jaki jest mój. Do władzy nad nimi. - zaczął mówić Tata.

- Idź się przygotować. Ubierz się jak chcesz, ale byś wyglądała pięknie i najlepiej na zielono. Niech Cię podziwiają.- powiedziała mama.- Bądź ostrą nie daj sobą pomiatać. Masz dwie godziny, więc nie musisz się śpieszyć.

- Dobrze- u śmiechnęłam się drapieżniki wyszłam z pokoju.

Weszłam do mojego pokoju. Jest bardzo duży o kolorach czarnym i zielonym. A moje łóżko jest najwygodniejsz na świecie. Weszłam do łazienki i wzięłam długą, realizującą kąpiel z moim ulubionym płynem o zapachu pomarańczy. U myłam też włosy i wysuszyłam je zaklęciem.

Weszłam do mojej garderoby i ubrałam (od autora. głupia autokorekta wyskoczyło mi buraki)króciutką czarną bluzkę przed pępek, czarną spódniczkę i zieloną siateczką, czarno zielone trampki i jakieś dodatki ( od autora. pomysł wzięłam od zdjęcia na górze i mojej wyobraźni). Do tego miałam też wysokie szpilki. Muszę powiedzieć że wyglądam nieziemsko. Moje długie włosy ucięłam w warkocz na bok.

Zeszłam na dół akurat w odpowiednim momencie. Wszyscy śmierciożercy już byli. Tata jeszcze mi powiedział, że najpierw on wejdzie a dopiero potem ja, kiedy mnie zawoła. Tata zmienił się w postać Voldemorta i wszedł do sali. Przez drzwi słyszałam wszystko.

- Wezwałem Was tu dzisiaj, by przedstawić wam moją córkę. Oto ona Katcherina Ridlle. - powiedział Tata i w tym momencie otworzyły się drzwi. Weszłam do sali w pełnej ciszy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro