Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

11

Wiem, że miałam wstawić rozdział dopiero jak będzie więcej gwiazdek, ale nie mogłam się doczekać, a trochę już rozdziałów nie było. Ale następnym razem dodam rozdział dopiero jak spełnione zostaną wymagania. Ten rozdział chciałam zadedykować AlexisTasartir orazKatarzynaOlbrot za gwiazdki i komentaże. Dziękuję wam!!! Miłego czytania, mam nadzieję że nie jest za nudne. ☺

Weszłam do willi i od razu usłyszałam rozmowę dziewczyn. Najwyraźniej były w kuchni. Gdy do niej weszłam od razu się na mnie rzuciły piszcząc i śmiejąc się głośno.

-Boże! Ale ja za tobą tęskniłam!Nudno tu bez Ciebie!- krzyknęła Passio. Jest on najbardziej żywiołową z nas wszystkich.

- Tak. Jak długo możesz zostać?- spytała się rozważna Nex.

- Do jutra. Na 8.00 jest śniadanie. A potem dwie lekcje eliksirów ze ślizgonami. Nie mogę się doczekać.- powiedziałam niby ta neutralnym tonem, ale dziewczyny znają mnie na wylot. Od razu się skapnęły.

-Uuuuuu!!! Nasza Katchie się zakochała? Kim jest ten szczęściaż- spytała się Red.

-No mów! Czy jest przystojny?- odezwała się zaintrygowała Passio.

- Chodzicie już ze sobą? Jak on z tobą wytrzymuje?- tym razem złośliwym tonem spytała się Nex, choć w oczach miała iskierki szczęścia.

Na te słowa reszta ze śmiechem trzasnęła ją delikatnie w ramie. Ale widać było, że chcą jak najwięcej szczegółów. W tym momencie na dół zeszli chłopcy. Przywitałam się z nimi i razem z dziewczynami wygoniłyśmy ich z kuchni. Przeczym postanowiłyśmy zrobić obiad. Pierwsze co to oczywiście kłótnia o to co zrobić.

***

W końcu doszłyśmy do wniosku, że zrobimy pizzę i deser. Passio i Nex Ajęły się obiadem. A ja i Red deserem. We dwie najpierw zrobiłyśmy mus czekoladowy. A dokładniej była to czekolada karmelowa. Do tego nakroiłyśmy czekoladowe, delikatne chrupki. Wszystko to warstwami ulozylysmyw specjalnych kubeczkach. Mniam...

Natomiast dziewczyny zrobiły kilka pizz na cienkim cieście, z mnóstwem sera. Na wieżch dały pieczarki, kukurydzę, gyrosa, salami, oliwki i sos pomidorowy. Gdy ułożyłyśmy to wszystko na stole w jadalni zawołałyśmy chłopców. I zjadłyśmy razem posiłek. Skromnie mówią wyszedł nam genialnie. Normalnie niebo w gębie.

Chłopakom zostawiłyśmy posprzątanie, a my udałyśmy się na damskie pogaduchy. Jeszcze dobrze nie usiadłam, a ta trójka zalałam mnie oceanem pytań.

- Jak się nazywa?

- Z jakiego jest rodu?

- Jakie ma włosy?

- Ma kaloryfer, czy seksi bojler?

- Jakie ma oczy?

- W skali od jeden do dziesięciu jak bardzo ci się podoba?

- Ufasz mu?

- Po czyjej stronie w tej wojnie jest?

- A jego rodzina?

- Jaki ma dom w Hogwarcie?

Krzyczała jedna przez drugą. W końcu zaczęłam się z tego śmiać i im przerwalam.

- Koniec! Stop! Hahahaha! No to może po kolei. Nazywa się Draca Malfoy. Ma blond włosy i piękne niebieskie oczy. Jak wiecie jego rodzina z dziada pradziada to ślizgoni. Tak jak on. Popierają mojego tatę- Voldzia. Pomimo, że znamy się raptem miesiąc to mu ufam. Nie wiem czemu, przy nim, w jego objęciach, czuję się bezpiecznie. Niczego mi nie brakuje. Drako jest księciem Slytherinu, w tym domu uważany jest za najprzystojniejszego ucznia w szkole, ale on nie przejmuje się tymi tekstami i znosi to na spokojnie. Nie jest jakimś casanową, ale umie się dobrze zabawić. W pokoju wspólnym Slytherinu umie organizować genialne imprezy. On jest poprostu idealny. Przy nim zapominam o-same-wiecie-czym.

Po tym krótkim monologu westchnęłyśmy razem zgodnie rozmażone i zaczęłyśmy szykować się na bieg.

Dziękuję wszystkim za gwiazdki i za komentarze. Do następnego razu!!

8☆ + 3kom= nowy rozdział

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro