Prolog
-Jeszcze tylko 20 minut - pomyślałam- przeżyje
-Hej- wyrwałam mnie z zamyśleń Zoe, moja przyjaciółka z ławki - co robisz w wakacje?
- Odrazu po zakończeniu roku jadę na obóz. Na Long Island .
Jeszcze aż 2 tygodnie do zakończenia roku a ja myślę tylko o tym kiedy spotkam znów moich przyjaciół.
- Fajnie masz. Ja pewnie będę siedzieć w domu całe - nie dokończyła bo na korytarzu rozbrzmiały głośne śmiechy i głosy które wydawały mi się znajome.
- Nie możliwe - pomyślałam. usłyszałam pukanie do drzwi.
- Dzień dobry, mogę na moment Diane? - spytał się ktoś, a ja już wiedziałam że wyrwę się wcześniej ze szkoły. Głos należał do ..... . Stop. Może zacznę od nowa. Cześć, jestem Diana Silver mam 17 lat i mieszkam na Manhattanie. Mam 171cm, ciemno brązowe średniej długości włosy, morskie oczy i no tak, jestem półboginią. Jestem córką boga mórz i trzęsień ziemi, Posejdona (najfajniejszego i najlepszego boga z olimpijskiej 12). Tak, wiem też byłam zdziwiona kiedy rok temu się tego dowiedziałam. Ale ( tak wiem każde dziecko Ateny zabiło by mnie za to że zaczynam zdenie przez ale) to prawda bogowie mają dzieci z śmiertelnikami. Ja mam naszczęśće tylko jednego brata przez pakt Wielkiej Trójki (Hades, Posejdon i Zeus). Pakt ten zabrania mieć im dzieci więc w sumie nie powinnam istnieć tak jak mój brat. Ale z tego co słyszałam w obozie od innych to bogowie powinni się cieszyć że mój tato złamał ten pakt bo gdyby nie Percy to Olimp już by nie istniał. Percy w młodym wieku był w Hadesie i z niego wyszedł, pokonał cyklopa, sam dźwigał cały nieboskłon, przeszedł Labirynt, pokonał Kronosa i oczywiście zabił połowę mitologicznych stworzeń. W wieku 17 lat przeszedł cały Tartar z Annabeth czego ponoć żaden heros nie dokonał i pokonał Gaje. Zapomniałam wspomnieć że kiedy miał 16 lat bogowie zaproponowali mu zostanie bogiem a on zrezyknował dla Annabeth Chase, jego dziewczyny i mojej najlepszej przyjaciółki. Więc kiedy wam wszystko (chyba) wytłumaczyłam możemy wrócić to tego momentu kiedy zanudzam się na śmierć na lekcji matmy której wogule nie rozumiem.
- Dzień dobry, mogę na moment Diane?- spytał się ktoś, a ja już wiedziałam że wyrwę się wcześniej ze szkoły. Głos należał to ..... .
~348 słow~
Więc prolog jest jak wam się podoba? Odrazu mówię że książka będzie pisana wolno kiedy będę miała czas i pomysł . Na razie mam początek kolejnego rozdziału który mam nadzieję że uda się wstawić przed sylwestrem ale nic nie obiecuję.
_sarka_
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro