🔥 1 🔥
Opierałam się o ścianę muru jakiegoś budynku. Uśmiechnęłam się niewidocznie pod czarną maseczką z motywem niebieskich płomieni. Obracałam co chwilę zdjęcie, które mi wysłał przed chwilą Natsuo. Regularnie wysyłał mi zdjęcia.
Uśmiechnęłam się lekko widząc uśmiechy Natsuo, Fuyumi, matki i Shoto. Dawno ich nie widziałam. Ostatnim razem, kiedy najmłodszy skończył siedem lat.
Westchnęłam ciężko i założyłam na oczy czarną maskę z dwoma otworami. Poprawiłam maskę skupiając się teraz na moim zadaniu. Byłam 30 bohaterką w rankingu i wcale to miejsce mi nie przeszkadzało. Liczba 30 jest moją ulubioną, a mogę być wyżej w rankingu gdyby mi się zachciało.
Moją misją daną mi przez sam rząd, jest obserwowanie sławnej Ligii Złoczyńców. Oni sami nie wiedzą, że my od dawna wiemy o ich dokładnym położeniu.
Poprawiłam obrożę na szyi obserwując jak przechodnie mnie mijali. Godzina szósta jest otwarta dla ludzi pracujących, którzy wychodzą z domów. Sama pracuję jako sprzedawczyni sklepu pamiątkowego. Na szczęście jestem tam właścicielką, nie byłoby fajnie gdybym została wywalona z pracy.
Odepchnęłam się lekko od muru ruszając przed siebie, wśród tłumu ludzi śpieszących się do pracy. Nagle się zatrzymałam, kiedy jakiś dzieciak wpadł na mnie od razu się wywalając. Uśmiechnęłam się lekko i pomogłam się dziecku podnieść.
-Hej mały, uważaj na przyszłość-powiedziałam do białowłosej dziewczynki, która jak mnie zobaczyła, uśmiechnęła się tak jakby dostała wymarzonego cukierka.
-Hope Flame!-dobra, nawet tu są moi fani i w dodatku mali fani-Da mi pani autograf?-zapytała szeroko uśmiechnięta, dopiero zauważyłam jak była ubrana.
Nowo poznana białowłosa dziewczynka była ubrana w podobny strój do mojego, ale była to wciąż bluza. Uśmiechnęłam się miło do dziewczynki zsuwając maseczkę z ust. Wyciągnęłam z kieszeni białą kartkę, sprawdziłam czy nie jest popisana czy coś.
Kiedy było wszystko w porządku, wyciągnęłam mazak. Mając skuwkę w ustach zaczęłam pisać na kartce autograf swoim koślawym, ale czytelnym pismem.
-Jak masz na imię?-zapytałam małej, która wciąż szeroko się uśmiechała i właśnie za to podziwiałam dzieci. Niestety dzieci można szybko do siebie zrazić.
-Yuuki proszę pani!
-Dla Yuuki-mruknęłam cicho do siebie i dopisałam szybko imię dziewczynki i dodałam coś od siebie, i również dorysowałam jakieś serduszka-Jesteś odważną dziewczynką Yuuki, pamiętaj o tym-dodałam patrząc w złociste oczka małej, która pokiwała głową odbierając ode mnie swój autograf.
-Dziękuję!-pisnęła i mnie przytuliła na co ja, lekko się spięłam. Nie spodziewałam się tego, że ktoś mnie przytuli, ale nie miałam nic przeciwko temu.
Kiedy mała odeszła krzycząc do dużo starszej kobiety, która najpewniej była jej matką. Kobieta miała kruczoczarne włosy i złociste oczy podobne do swojej córki. Uśmiechnęłam się lekko widząc tą sytuację i ponowiłam swoją wędrówkę przed siebie.
Nagle usłyszałam dźwięk z mojego telefonu sygnalizującego przysłaną wiadomość lub próbę dodzwonienia się do mnie. Wywróciłam oczami wsuwając maseczkę z powrotem na usta. Zajrzałam jednak do telefonu i zobaczyłam wiadomość od Shoty Aizawy.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro