Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

mama#2

-nie-odparła.-ty mnie widzisz.mieszkam tu nawet po śmierci.

-mamo...

-Rena-uśmiechnęła się-opanuj moce. zrób to dla mnie dla Barrego taty i Blacky-spojrzałam na zdjęcie. migało i BlackWolf raz się pokazywała a raz nie.

-zawsze tu byłaś?

-zawsze będę przy tobie.

-kocham cię mamo.

-ja ciebie też...

-ale...słyszałam że martwych zatrzymuje coś na ziemi z jakiegoś powodu...

-mistrz wiedział że to ci się przytrafi.-nie pytałam kto to mistrz.-otwórz szafę-zrobiłam to i kliknęłam guzik. przeszliśmy przez drzwi.chciałam zejść w dół do Bat jaskini ale mama zaprowadziła mnie schodami na górę.

-tam nic nie ma-przekręciłam oczami.

-jasne...-prychnęła.

-prychnęłaś? ile ty masz lat?

-kobiet się o wiek nie pyta pajączku.-mrugnęła do mnie i wysłała całusa. weszłyśmy na piętro o którym nie miałam pojęcia. usiadłyśmy na kanapie a mama wyjęła patyk i machnęła nim.-Akcjo-podleciał do nas mały dzbanek z herbatą.

-jaką lubisz?

-w...wiśniową

-jak twój ojciec.

-Rena-usłyszałam jakby przez ścianę-jesteś tutaj? zaczęłam szybko mrugać

-herbaty?

-nie...tak-przekrzywiłam głowę-zaraz

-to nie w twojej głowie. Barry cię woła.

-co chciałaś mi pokazać-ruszyła patykiem i przed nami ściana zniknęła.

-przed tym jak poznałam twojego ojca mieszkałam w Marvelu. tam gdzie Black. ale tak naprawdę jestem czysto krwistą czarownicą. ty niestety nie. jako charłak nie masz magicznej mocy.tego pajączka dostałam od Nica.przymierz-podała mi kostium. nałożyłam go i nasunęłam kaptur.-pięknie. a teraz twój chłopak na ciebie czeka...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro