Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 5

Nagle wszyscy siedzący w salonie usłyszeli krzyki zza drzwi.

-Nie może pan!-Krzyczał jakiś piskliwy głosik.

Po chwili do pokoju wpadł widziany na Pokątnej w towarzystwie Harry'ego Pottera mężczyzna, będący jego chrzestnym.

Za nim wbiegły trzy skrzaty rodu Aiori, będące wyraźnie wściekłe.

-Black?!-Zdziwili się Aiori, Malfoy i Lestrange.

-Syriusz?-Zapytała zdziwiona Narcyza.

-Ciekawe, co on tu robi?-Zastanawiała się Sev, a Draco był równie ciekawy.

Mężczyzna rozejrzał się po pomieszczeniu i ruszył w stronę Sev, która zaczęła się lekko bać.

-Nawet się nie zbliżaj do niej!!-Wrzasnęli Aiori, sięgając po różdżki, a pozostali szybko dołączyli.

Nim jednak ktokolwiek zdołał rzucić zaklęcie, Black który znajdował się już przy dziewczynie, nagle poczuła jak coś go od niej odpycha z taką siłą, że uderzył w ścianę na drugim końcu pokoju.

Gdy oprzytomniał zauważył że jest związany łańcuchami i przypięty do podłogi.

Nad nim stali pozostali.

-Jak śmiałeś wtargnąć do rodzinnego domu mojej żony i prawie zaatakować naszą córkę?-Zapytał spokojnie Marko, hamując wybuch gniewu.

-To moja córka!-Wrzasnął Black.

-CO?!-Krzyknęła blada Sev i zrobiła się blada.

-Zróbcie test-Poradził Lucjusz, spokojnie pijąc whisky.

-Syriuszu, nawet jeśli to prawda, to powinieneś napisać, a nie tak wtargnąć do czyjegoś domu-Powiedziała spokojnie Narcyza, a Black się zawstydził.

-Zrobił jak każdy Gryfon. Najpierw robią, potem być może pomyślą-Stwierdził Lucjusz.

-Uspokoiłeś się już?-Zapytała Druella, patrząc na Blacka.

-Tak-Odpowiedział.

Dru jednym ruchem różdżki rozwiązała mężczyznę i wskazała mu jeden z foteli.

-Jeden fałszywy ruch i zawiśniesz w lochu-Powiedziała jeszcze Druella, nim Black zdążył usiąść.

-Szkoda miejsca w lochach. Rzucimy go wilkołakom w czasie pełni-Stwierdził Marko.

-Dlaczego uważasz, że jest twoją córką?-Zapytał nagle głos zza regału z książkami. Po chwili regał się odsunął, a do pomieszczenia wszedł ojciec Druelli.

-Lordzie Benz-Powiedzieli goście jednocześnie i skłonili się.

Lord Aber Benz jedynie lekko skinął głową i stanął za fotelem nowej wnuczki, patrząc podejrzliwie na Blacka.

-Wygląda identycznie jak moja zaginiona narzeczona-Powiedział cicho Black.

-W dodatku ma moje nazwisko-Dodał jeszcze.

-To żaden dowód-Stwierdził Marko.

-Więc test-Stwierdził Lord Benz i przywołał skrzata, który przyniósł jakąś kamienną miskę.

-Musisz umieścić rękę w misce, a my nalejemy wody. Gdy ją wyciągniesz, to on włoży swoją dłoń. Jeśli woda nie zadziała na niego jak kwas, to jesteście bliską rodziną-Powiedział Lord Benz do wnuczki.

-Nie lepiej użyć zaklęcia pokrewieństwa?-Zapytał Syriusz.

-Nie ufam temu zaklęciu-Powiedział Lord Benz i rozpoczął "rytuał".

-Więc jesteście bliską rodziną-Powiedział zawiedziony Marko, gdy Syriusz trzymał już dłoń 30 minut w tej wodzie.

-W końcu-Ucieszył się Łapa(Syriusz) i wyciągnął dłoń z miski.

-Więc mam dwóch ojców-Stwierdziła lekko zdezorientowana Sev, co wywołało uśmiech u Marko i niepewność u Syriusza.

-Jak to dwóch?-Zapytał Łapa.

-Marko i ciebie-Powiedziała Sev, jakby to było oczywiste.

-Mój bączek-Zaśmiał się Marko i przytulił córkę.

-Moja księżniczka!-Powiedział zazdrosny Syriusz i wyrwał córkę z objęć Marko.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro